THE400 Mini…tym razem z logo Atari – recenzja
28 marca 2024 roku, dzień premiery kolejnego produktu firmy Retro Games Ltd. Tym razem już z logo producenta pierwowzoru, a mianowicie firmy Atari światło dzienne ujrzał THE400 Mini. Mieliśmy już okazję poznać doskonałe produkty RetroGames: THEC64 i THEA500 Mini i chętnie zobaczymy czy kolejny produkt będzie odpowiednim kontynuatorem linii sprzętu retro z przedrostkiem “THE”, a także poznamy historię powstania pierwowzorów, czyli pierwszych komputerów domowych Atari z serii 400/800. Co prawda obiecałem kontynuację wpisu dotyczącego Atari Jaguar, ale czasem warto wrzucić coś ad-hoc, co jest nowe i na czasie. 🙂 Podobnie rzecz się miała z moją zeszłotygodniową wyprawą do szczecińskiej Puszczy Bukowej, w której nie byłem już chyba z 10 lat, a do odwiedzenia której właśnie w wersji ad-hoc namówił mnie mój przyjaciel Greg, którego serdecznie pozdrawiam. 🙂 Puszcza Bukowa, o której ostatnio było głośno z powodu jej wycinki przeprowadzonej przez Lasy Państwowe i bezprecedensowej decyzji podjętej w marcu tego roku o pozostawieniu w spokoju drzew starszych niż 80 lat, to kompleks leśny położony na wzgórzach morenowych, z których najwyższy szczyt Bukowiec położony jest na wysokości 149 m.n.p.m.. Kompleks ten wchodzi w skład Szczecińskiego Parku Krajobrazowego „Puszcza Bukowa”, utworzonego w 1981 r. oraz kompleksu „Puszcze Szczecińskie”, utworzonego w 1996 r.. Powierzchnia parku krajobrazowego na tym terenie wynosi 9096 ha, zaś powierzchnia otuliny 11842 ha. Park mieści się pomiędzy powiatami: szczecińskim, stargardzkim i gryfińskim. Dominują w nim buczyny, ale także można tu znaleźć lasy łęgowe, typowe dla wylewających i użyźniających glebę potoków, których w puszczy jest wiele i należą do zlewisk rzek: Płoni (Rudzianka, Niedźwiedzianka, Potok Śmierdnicki, Potok Kłobucki i ich dopływy), Odry (Chojnówka, Jeziorna, Wełtyński Strumień i ich dopływy) oraz Krzekny (Słoneczny Potok, Dobropolski Potok, Wężówka, kanał z Jeziora Glinna Wielka i ich dopływy). W parku znajduje się też 17 jezior pochodzenia polodowcowego. Krajobraz jest bardzo urozmaicony i występuje tu wiele polan i przełęczy. Roślinność puszczy obejmuje ok. 1250 gatunków z czego 63 gatunki to gatunki chronione. Puszcza to także schronienie dla ponad 1000 gatunków rozmaitych zwierząt w tym 400 gatunków motyli. Spośród występujących tu 169 gatunków zwierząt będących pod ochroną na szczególną uwagę zasługują ptaki: bocian czarny, bielik, orlik krzykliwy i kania ruda oraz gady: żmija zygzakowata, zaskroniec i gniewosz plamisty. W parku i jego otulinie można znaleźć aż 125 pomników przyrody z takimi okazami jak np. Lipa Świętego Ottona – według legendy zasadzona w 1124 roku podczas misji biskupa Ottona z Bambergu (obwód: 920 cm.), Lipa Walpurga – nazwana na cześć duńskiej księżniczki Walpurgi – pierwszej żony księcia pomorskiego ze słowiańskiej dynastii Gryfitów Bogusława I (obwód: 530 cm.) oraz 2 Dęby Krzywoustego – mające według legendy pamiętać rok 1121, kiedy na polach między Klęskowem a Zdunowem król Bolesław III Krzywousty pokonał wojska pomorskie w wyniku czego w 1122 roku Księstwo Pomorskie uznało zwierzchnictwo Polski (obwód: 690 i 640 cm). Miejsce piękne i wyjątkowe, po zanurzeniu się w które człowiek wchodzi do innego świata: leczącego duszę połączenia gładkich bukowych pni z zielenią ich koron, szepczących strumieni i zapachu leśnej ściółki. W obszarze puszczy można zarówno uprawiać górską turystykę rowerową jak i zrobić solidną zaprawę przed planowanymi wyprawami górskimi. Dodatkowo nie brakuje tu miejsc odpoczynku, gdzie w wyznaczonych do tego celu punktach można nawet rozpalić ognisko. Monumentalny skarbiec przyrody i położony tak blisko Szczecina. Tym bardziej trzeba zrobić wszystko, aby teren ten pozostał nienaruszony i cieszył kolejne pokolenia mieszkańców i turystów delektujących się jego pięknem. 🙂
Zanim przejdziemy do naszego głównego dzisiejszego tematu, tradycyjnie szybka informacja co dzieje się w ogrodzie. Kwitnie jaśmin, magnolie, wiśnia piłkowana, wiśnia kiku shidare, jabłoń a nawet bez. Niestety temperatury w nocy sięgają nawet -6°C co odbija się na kondycji roślin i zwierząt. W związku z tym ponownie wydane zostały w ptasiej stołówce czarny słonecznik i kule tłuszczowe. Poranny trel bogatki budzącej wszystkich domowników o 5:00 dobitnie dowodzi, że była to decyzja nad wyraz słuszna i pożądana. 😉 Pies natomiast łapie promienie słońca ile tylko może ustawiając brzuch w kierunku najbliższej nam gwiazdy, oczywiście cały czas nasłuchując czy nie zbliża się kot z sąsiedztwa. 😉
Tyle wieści z ogrodu, szykujcie aromatyczną kawę, ciepły koc i wygodne miejsce. Jeżeli jesteście już gotowi i ciepła filiżanka grzeje dłonie, a przyjemne ciepło koca rozpływa się w okolicach nóg to możemy zaczynać i przenieść się 48 lat wstecz. 🙂
***
Jest rok 1976, w listopadzie pojawia się na rynku pierwsza domowa programowalna domowa konsola do gier Fairchild Channel F z programami zapisanymi na kartridżach. Atari pracuje właśnie nad swoją nową konsolą bazującą dokładnie na tym samym pomyśle. Szef Atari Nolan Bushnell wie, że musi zintensyfikować wysiłki i jak najszybciej wypuścić na rynek swój najnowszy projekt. Potrzeba do tego jednak sporego zastrzyku finansowego, wsparcia marketingowego oraz organizacyjnego. Aby móc zapewnić firmie takie wsparcie decyduje się ją sprzedać, a samemu skupić się na rozwoju produktów Atari.
Jeszcze w tym samym roku firma zostaje kupiona przez Warner Communication, który dokonuje sporego dofinansowania projektu doprowadzając do pojawienia się we wrześniu 1977 roku na rynku amerykańskim konsoli Atari VCS (ang. Video Computer System). W tym czasie Atari już przewidywało, że czas technicznej supremacji tej konsoli to maksymalnie 2-3 lata, dlatego jeszcze w tym samym roku rozpoczęło prace nad nowszą jej wersją, która miała być wyposażona w udoskonalony chip graficzny CTIA (Color Television Interface Adaptor) oferujący niemal podwojone możliwości graficzne w porównaniu z układem TIA (Television Interface Adaptor) z konsoli VCS. W międzyczasie pojawiają się na rynku pierwsze komputery domowe zwane “Trójcą z 1977 roku”, a mianowicie Commodore PET,
Apple II i TSR-80. Daje to początek rewolucji komputerów domowych. Widząc to, Atari podejmuje decyzję, że powstaną dwa produkty – tańszy (projekt Candy) będzie następcą konsoli Atari VCS, natomiast droższy (projekt Colleen) stanie się pierwszym komputerem domowym Atari (tak naprawdę miał być programowalną konsolą z opcją podłączenia klawiatury i przekształcenia w komputer domowy). Co ciekawe nazw tym projektom użyczyły dwie sekretarki pracujące w Atari. 🙂 Pracami nad rozwojem specjalizowanych układów scalonych dla następcy Atari VCS jak i przyszłego komputera kieruje późniejszy twórca Amigi Jey Miner a sam zespół projektowy składa się z utalentowanych inżynierów:
Jay Miner – Menedżer, Twórca i Architekt Systemu
Steve Mayer – Twórca (Grass Valley Group)
Joe Decuir – Projektant układu ANTIC oraz systemu
Francois Michel – Projektant logiki układu ANTIC
George McLeod – Projektant logiki układów CTIA i GTIA
Steve Smith – Technik układów ANTIC i GTIA
Doug Neubauer – Projektant logiki układu POKEY
Mark Shieu – Projektant układu POKEY
Steve Stone – Projektant layout’u układu POKEY
Delwin Pearson – Technik układu POKEY
W wyniku prac tego zespołu powstają aż 4 wyspecjalizowane układy wykonane w technologi LSI (Large Scale Integration – ang. wysoka skala integracji – od 500 do 20.000 tranzystorów w układzie scalonym):
ANTIC (Alphanumeric Television Interface Controller) – układ odpowiedzialny za obsługę grafiki.
CTIA (Color Television Interface Adapter) – układ zarządzający kolorami i efektami graficznymi.
GTIA (Graphics Television Interface Adaptor) – późniejsza wersja CTIA, oferująca lepsze możliwości graficzne.
POKEY (Potentiometer and Keyboard Integrated Circuit) – obsługujący dźwięk, klawiaturę oraz inne wejścia.
Układy te są jak na swoje czasy rewolucyjne i Atari wie, że ma asa w rękawie w porównaniu z konkurencją. W obliczu nieubłaganej rewolucji komputerowej firma postanawia, że nowe maszyny będą komputerami a nie konsolami ale nadal będą miały możliwość uruchamiania programów z kartridży. Na początku 1978 roku projekt od strony sprzętowej jest już prawie gotowy i trwają prace nad stworzeniem podstawowego oprogramowania, w tym BASIC’a. Początkowo Atari postanowiło skorzystać z Microsoft BASIC, jednak problemy techniczne i zbliżająca się prezentacja komputera podczas zimowej edycji największych amerykańskich tragów elektroniki użytkowej CES (ang. Consumer Electronics Show) w nadchodzącym roku 1979 zaowocowały podpisaniem umowy z firmą Shepardson Microsystems. W ten sposób powstał znany wszystkim użytkownikom 8-bitowych komputerów ze znakiem Fuji – Atari BASIC. W styczniu 1979 roku Atari zaprezentowało swoje komputery na targach CES. Tańszy Atari 400 był komputerem, który miał być przyjazny użytkownikowi domowemu z odporną na przypadkowe zalanie membranową klawiaturą. Posiadać miał 4 złącza kontrolerów do gier, 1 gniazdo na kartridże, port szeregowy SIO, wyjście na telewizor w.cz. i 4 KB pamięci RAM. Komputer Atari 800 miał być maszyną przeznaczoną dla zaawansowanych użytkowników, posiadać doskonałą klawiaturę, 8 KB pamięci RAM (rozszerzalne do 48 KB), 2 gniazda kartridży, dodatkowe gniazda rozszerzeń oraz gniazdo monitorowe z sygnałami Composite i S-Video. Tak jak można wywnioskować, pierwsza cyfra nazwy obu maszyn pochodziła bezpośrednio od planowanej ilości pamięci RAM. Komputery pojawiły się na rynku w listopadzie 1979 roku w cenach 550 (model 400) i 1000 dolarów (model 800). Spadek cen pamięci spowodował jednak, że Atari 400 oferowano z taką samą ilością pamięci RAM jak model 800 czyli 8 KB. Oba komputery wyposażone zostały w 8-bitowy procesor MOS 6502 taktowany zegarem o częstotliwości 1,77 MHz (PAL). Dodatkowo oferowany był komplet urządzeń peryferyjnych:
Atari 410 – magnetofon z prędkością zapisu/odczytu danych 600 baud’ów (bit/s)
Atari 810 – stacja dysków 5,25″ o pojemności 90 KB i prędkości 6000 baud’ów
Atari 820 – drukarka igłowa
Atari 830 – modem telefoniczny słuchawkowy
Atari 835 – zaawansowany modem
Atari 850 – dodatkowy interfejs (złącza szeregowe).
Niestety na początku Atari chciało mieć monopol zarówno na urządzenia peryferyjne jak i na oprogramowanie i nie udostępniało specyfikacji sprzętowej zarówno użytkownikom jak i programistom oraz producentom sprzętu. Spowodowało to powstanie niewystarczającej liczby programów, która to bardzo mocno ograniczała sukces rynkowy tej doskonałej jak na swoje czasy maszyny. Sprzedaż komputerów nie zachwycała i w 1980 roku udało się sprzedać jedynie 35 tysięcy egzemplarzy. W odpowiedzi na zapotrzebowanie w 1981 roku pojawiły się pierwsze amatorskie instrukcje opisujące budowę komputerów Atari. W tym roku pojawiła się także modyfikacja układu CTIA – chip GTIA, który oferował więcej kolorów i trybów graficznych. Użytkownicy posiadający układ CTIA w swoich komputerach mogli dokonać odpłatnie jego wymiany w serwisie. Atari wyciągnęło wnioski ze słabej sprzedaży i rozpoczęło działania mające wspierać społeczność chcącą tworzyć oprogramowanie. W 1981 roku według pomysłu Dale’a Yocuma powstał dział APX – Atari Program Exchange, który wspierał zewnętrznych programistów i umożliwiał im sprzedaż oprogramowania wysyłkowo właśnie przez platformę APX. Można powiedzieć, że był to pierwszy AppStore. 😉 W lecie do wszystkich zarejestrowanych użytkowników komputerów Atari wysłany został specjalny katalog opisujący zasady platformy APX. Każdy jej uczestnik mógł przesłać swój program komputerowy i jeżeli został on przyjęty to jej autor otrzymywał kwartalne wynagrodzenie zależne od ilości sprzedanych kopii. Dodatkowo Atari oferowało program nagród dla twórców najlepszych programów – Atari Star, nagradzający za kreatywność i innowacyjność. Były to zarówno konkursy kwartalne jak i roczne (Grand Prize), gdzie można było liczyć na nagrody w postaci sprzętu i oprogramowania Atari. Program obejmował 4 kategorie: oprogramowanie konsumenckie (zawierający gry i tematy hobbystyczne), edukacja, biznes i aplikacje profesjonalne, oraz oprogramowanie systemowe/użytkowe. Tymczasem w roku 1982 pojawiła się wydana przez APX i długo oczekiwana biblia programistów Atari, słynne “De Re Atari“, odkrywające tajniki architektury komputerów ze znakiem Fuji. W miarę rozwoju rynku Atari umacniało swoją obecność, szczególnie w sektorze edukacyjnym, oferując korzystne warunki dla szkół i dostarczając oprogramowanie edukacyjne. Nie bez znaczenia była także współpraca z będącą własnością IBM firmą Science Research Associates, która promowała nauczanie komputerowe. W wyniku tej współpracy Atari dostarczyło swoje rozwiązania na rynek edukacyjny (gdzie do tej pory dominowały wspomniane komputery “Trójcy z 1977 roku”) słusznie wnioskując, że jeżeli uczniowie zetkną się z komputerem w szkole, to i w domu będą chcieli z niego korzystać. Atari przygotowało cały zestaw edukacyjny składający się z komputerów Atari i zestawu kaset o nazwie “Talk & Teach Cassette Courseware“. W maju 1982 roku Atari zdecydowało się obniżyć cenę modelu 400 do 399 dolarów i zaoferować go z pamięcią 16 KB co również przyczyniło się do popularyzacji Atari. Komputery te były bardzo dobrze zaprojektowane i wykonane, spełniały wymagania FCC (ang. Federal Communications Commission) w zakresie zakłóceń elektromagnetycznych i oferowały doskonałe jak na moment swojej premiery możliwości.
W 1982 roku pojawiła się także nowa konsola – Atari 5200, która tak naprawdę była zmodyfikowaną wersją Atari 400 i nie odniosła dużego sukcesu. Także w tym roku Atari 800 było już oferowane seryjnie z pamięcią RAM 48 KB. Rozmaite zawirowania na rynku, a szczególnie pojawienie się konkurencji w postaci tańszego komputera Sinclair ZX Spectrum w Europie i oferującego 64KB RAM Commodore C64 wywołały wojnę cenową i konieczność ograniczania kosztów. Atari rozpoczęło prace nad następcami serii 400/800, które ostatecznie zaowocowały pojawieniem się w 1983 roku tańszych w produkcji i odpowiadających na wyzwanie konkurencji komputerów Atari serii 600XL i 800XL, z odpowiednio 16- i 64 KB pamięci RAM, odświeżoną linią urządzeń peryferyjnych i nowym wzornictwem. W 1984 roku Warner z powodu złych wyników, po części będących wynikiem krachu na rynku gier i wojny cenowej, decyduje się sprzedać dział konsol i komputerów Atari założycielowi Commodore – Jackowi Tramielowi, który po różnicy zdań między nim a zarządem odszedł z Commodore w styczniu 1984 roku i rozpoczął prace nad serią komputerów 16-bitowych – Atari ST. Fakt ten odbił się również na produktach 8-bitowych i w roku 1985 Atari dokonało odświeżenia linii komputerów 600 XL i 800 XL wypuszczając na rynek model 65XE (64KB RAM) i 130XE (128KB RAM) nawiązujące wzornictwem do debiutującej w tym samym roku serii 16-bitowych komputerów Atari ST.
Ostatnim produktem kompatybilnym z 8-bitową serią komputerów Atari była wypuszczona na rynek w 1987 roku konsola Atari XE Game System.
Produkcja 8-bitowych komputerów Atari została ostatecznie zakończona w grudniu 1992 roku.
Przez 13 lat mieliśmy do czynienia z udanym produktem, który z różnych powodów nie osiągnął sukcesu Commodore C64 pod względem popularności, ale zaskarbił sobie przychylność a nawet miłość użytkowników, i który za sprawą sprzedaży przez sieć Pewex był bardzo popularny w naszym kraju. Atari 600XL był także moim pierwszym komputerem. Pamiętam niedowierzanie, gdy następnego dnia po zakupie obudziłem się rano i na biurku stał mój własny wymarzony komputer. Nie było ważne, że miał tylko 16KB pamięci i magnetofon, pamiętam ten niepowtarzalny czerwony kolor diod w komputerze i magnetofonie Atari 1010 oraz wyćwiczoną palczasto-rozczapierzoną 😉 sekwencję “Option” i “Start”, która powtarzana była przeze mnie setki razy…
Te wszystkie emocje możemy odtworzyć chociaż częściowo za pomocą produktu firmy Retro Games Ltd. – Atari THE400 Mini, który pojawił się na rynku 28 marca 2024. Szybkie zamówienie w jednej z sieci handlowych i następnego dnia w paczkomacie znalazłem już nieduże kartonowe pudełko zabezpieczone dodatkowo folią. Po dotarciu do domu, karton trafił do retro-warsztatu w celu dalszych oględzin.
To co pierwsze rzuca się w oczy to ogromne logo Atari, widać od razu, że mamy do czynienia z licencjonowanym produktem. Po otwarciu pudełka ukazuje się THE400 Mini pod przezroczystą osłoną oraz joystick. Po wyjęciu tak prezentuje się cała zawartość niewielkiego kartonika:
komputer, joystick, przewód HDMI, przewód zasilania USB-C, skrócona instrukcja obsługi i joystick. Zacznijmy od instrukcji, zawiera ona podstawowe informacje w języku angielskim, polskim, francuskim, niemieckim, hiszpańskim i włoskim. Dodatkowo pełną instrukcję możemy pobrać ze strony producenta i jest ona dostępna tutaj.
Zobaczmy teraz jak wygląda sam komputer, który jest wykonany w skali 1:2 w stosunku do oryginału czyli ma następujące wymiary: 15,3 x 13 x 5 [cm]
Na uwagę zasługuje precyzja z jaką wykonana jest obudowa, gdyby nie mniejszy wymiar można by odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z oryginałem.
Po prawej stronie obudowy znajduje się dioda sygnalizująca włączenie komputera.
Z przodu mamy natomiast umieszczone 4 gniazda USB-A umożliwiające podłączenie, podobnie jak w przypadku oryginalnego Atari 400, 4 kontrolerów gier.
Z boku, inaczej niż w oryginale, nie mamy żadnych gniazd.
Tył natomiast jest wyposażony w gniazdo zasilania USB-C, złącze HDMI do podłączenia telewizora/monitora oraz gniazdo USB-A do podłączenia zewnętrznego pendrive’a, z którego możemy wczytywać programy.
W zestawie nie mamy zasilacza, dlatego aby uruchomić THE400 Mini potrzebujemy zasilacza USB-A o prądzie min. 1A (5W). Dodatkowo warto zaopatrzyć się w pendrive, w moim przypadku jest to sprawdzony SanDisk Ultra Fit o pojemności 64 GB, sformatowany fabrycznie w trybie FAT32. Co prawda producent zaleca 32GB, ale warto sprawdzić czy rzeczywiście większy pendrive będzie powodował problemy.
Zobaczmy jak wygląda joystick nazwany przez producenta THCXSTICK.
Ma rozmiar oryginalnego Joysticka Atari CX40, jest jednak zmodyfikowany poprzez dodanie 3 przycisków z tyłu (Home, Menu, S) a dodatkowo złoty pierścień pełni także funkcję przycisków (TOP, Right, Left, Bottom). Jest to bardzo pomysłowe rozwiązanie i powoduje, że na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że mamy oryginalny Joystick Atari. Dodatkowo zarówno przycisk Fire jak i zachowanie się dźwigni daje pewność działania i odczucia podobne do oryginału. Trzeba przyznać, że projektanci wykonali tu kawał dobrej roboty i pozostaje mieć nadzieję, że wytrzymałość tego Joystick’a także będzie dorównywać jego design’owi. Joystick w zestawie jest tylko jeden, ale dostępny jest już na rynku THECXSTICK jako osobny produkt i jeżeli zależy nam na odczuciach dla drugiego gracza rodem z oryginalnego Atari, to warto go nabyć. Co ciekawe można poprzez naciśnięcie sekwencji przycisków ‘Menu’+’S’+’lewy przycisk na złotym pierścieniu’ uzyskać programowy obrót sterowania o 90° uzyskując w ten sposób joystick przygotowany dla osób leworęcznych. Mamy także możliwość podłączenia urządzeń od RetroGames takich jak THEGAMEPAD i THEJOYSTICK oraz innych urządzeń takich jak pady od XBox’a, Nitendo oraz Playstation. Zajrzyjmy jeszcze pod spód komputera. Na uwagę zasługuje duża naklejka jak na porządny retro-sprzęt przystało. 🙂
Mamy tu wymienione dwie firmy Retro Games Ltd. oraz Atari Interactive Inc. Produkcją natomiast zajęła się firma RichCo. Czas uruchomić komputer. 🙂 Wita nas pięknie animowane logo Atari:
Pierwszą rzeczą jaką musimy zrobić jest wybór języka.
W drugim korku wybieramy częstotliwość odświeżania obrazu:
Po tych ustawieniach system przechodzi do ekranu głównego, gdzie mamy dobrze znaną z innych produktów Retro Games karuzelę, z której w wygodny sposób możemy uruchamiać 1 z 25 programów udostępnionych przez producenta. Dodatkowo każdy program dysponuje krótkim opisem i mamy tu także dostępną informację ilu graczy może w daną grę zagrać.
Do dyspozycji mamy następujące tytuły:
- Airball
- Asteroids
- Basketball
- BattleZone
- Berzerk
- Boulder Dash
- Bristles
- Capture the Flag
- Centipede
- Crystal Castles
- Elektraglide
- Encounter
- Flip and Flop
- Henry’s House
- Hover Bovver
- Lee
- Millipede
- Miner 2049er
- Missile Command
- M.U.L.E
- O’Riley’s Mine
- Seven Cities of GoldStar Raiders II
- Wavy Navy
- Yoomp!
Producent udostępnił także na swojej stronie instrukcje do tych gier, można je znaleźć tutaj. Na uwagę zasługuje świetna produkcja z 2007 roku – “Yoomp!”, nad którą pracowali: Marcin “Eru” Żukowski, Łukasz “X-Ray” Sychowicz, Bartek “BeWu” Wąsiel i Piotr “0xF” Fusik.
Po wciśnięciu klawisza Menu mamy dostęp do ustawień systemu, zacznijmy od “Opcji wyświetlania”:
Mamy tu do dyspozycji 2 formaty obrazu: ‘4:3’ oraz ‘Kwadratowe piksele’. Sprawdźmy najpierw jak wygląda obraz w przypadku trybu ‘4:3’ w grze Yoomp!:
Teraz przełączmy się w tryb ‘Kwadratowych pikseli’:
Widać wyraźnie, że w przypadku tej gry i monitora 16:9 druga opcja wydaje się lepsza. Dodatkowo mamy do dyspozycji symulację trybu CRT:
Widać wyraźne linie tak jak to miało kiedyś miejsce w przypadku telewizorów CRT. Dodatkowo ponieważ obraz nie wypełnia całego ekranu (THE400 Mini wyświetla obraz 720p – 1280×720) możemy wybrać jedną z 12 dostępnych ramek, albo pozostawić ją w kolorze czarnym.
Daje to ciekawy efekt, ale wszystko zależy od gustu użytkownika.
Zobaczmy jakie jeszcze opcje mamy dostępne:
W “Opcjach systemowych” nie mamy zbyt wiele, możemy jedynie ustawić głośność muzyki, która odgrywana jest w tle na ekranie karuzeli programów.
Informacje o systemie dostarczają nam wiedzy z jakiej wersji oprogramowania systemowego korzystamy:
Opcja “Wyłącz urządzenie” pozwala nam w elegancki sposób wyłączyć THE400 Mini, drugą możliwością jest naciśnięcie i przytrzymanie przez 2 sekundy przycisku ‘Power’.
Informacje prawne to typowa “lista płac”. 😉
Możemy także przywrócić system do ustawień fabrycznych:
Oprócz programów dostępnych w systemie mamy możliwość wczytania własnych programów z pendrive’a. W instrukcji mamy wyraźnie napisane, że pendrive nie powinien być większy niż 32GB ze względu na ograniczenia trybu FAT32. Trochę mnie to zastanowiło ponieważ partycja FAT32 może mieć przynajmniej 2TB, więc postanowiłem sprawdzić ten temat. Moje wątpliwości okazały się słuszne i zastosowany pendrive SanDisk 64GB z partycją FAT32 o takim rozmiarze zadziałał bez problemu. Problemem jest natomiast formatowanie takiego pendrive’a z poziomu narzędzia Windows File Management, który sztucznie narzuca takie ograniczenie.
Po włożeniu pendrive’a do gniazda z tyłu komputera na karuzeli pojawia się dodatkowa ikona symbolizująca ten napęd.
Wybierając ją mamy dostęp do zawartości pendrive’a. THE400 Mini jest w stanie wczytać, według zapewnień producenta, następujące formaty:
Typ | Format |
magnetofon | .cas |
dysk | .atr .atx .xfd .dcm |
program wykonywalny | .com .xex |
kartridż | .crt .rom .bin .c## |
playlista | .m3u |
Zacznijmy od sprawdzenia czy i jak THE400 Mini wczytuje programy z obrazu kasety magnetofonowej.
Po wciśnięciu klawisza ‘Home’ program zaczyna się ładować:
Jednak czas ładowania jest tu błyskawiczny, nie czekamy długich minut. 🙂 Po chwili możemy już wcielić się w rolę słynnego Bruce’a. 🙂
Zobaczmy jak działają pliki .xex, tu oczywiście na pierwszy ognień idzie rezolutna “Laura” 🙂
Zanim jednak odpalimy program musimy zadbać o to, aby spełnione były minimalne wymagania “Laury” w wersji wykonywalnej czyli 128KB pamięci RAM. Wciskamy klawisz ‘Menu’ i po chwili pojawia się ekran, gdzie dostosować możemy środowisko uruchomieniowe:
Mamy do wyboru 4 platformy komputerów 8-bitowych Atari i konsolę 5200. Wybieramy Atari 130XE, aby zapewnić wymagane 128KB RAM.
Po chwili Laura zaczyna ekspedycję azteckiego świata, pełnego niebezpieczeństw, skarbów i rozmaitych stworów, czekających tylko na to, aby plany Laury pokrzyżować.
Wczytajmy teraz program w formacie .ATR, tu oczywiście znowu wybór pada na naszą rodzimą produkcję, zdobywcę prestiżowego konkursu niemieckiej grupy użytkowników Atari: ATARI Bit Byter User Club e. V. w 2020 roku, czyli napisaną przez Janusza “Shanti77” Chabowskiego doskonałego pionowego scrollera “The Last Squadron“:
Czas sprawdzić, czy uda nam się wczytać obraz kartridża.
Tu oczywiście od razu nasuwa się rewelacyjny FloB, którego autorem jest Bocianu!
Po uruchomieniu pojawia się pewien problem, ekran nie jest wyświetlany w całości, dlatego dokonujemy korekty w ustawieniach przesuwając cały obraz w górę.
Sprawdźmy przy okazji jedną z cech THE400 Mini, czyli możliwość zapisu i odczytu dowolnego stanu gry. Funkcja działa bezproblemowo i mamy po chwili wykonany zapis stanu gry “FloB” w jednym z 4 możliwych slotów.
Dodatkowo każdy ze slotów możemy zabezpieczyć przed zapisem, tak aby przypadkowo nie pozbyć się kluczowego ze względu na trudność momentu gry.
Dodatkowe opcje których możemy użyć podczas rozgrywki to wyświetlenie klawiatury wirtualnej, zmiana dyskietki przy grach wielodyskietkowych,
oraz ciekawa funkcja przewijania gry aż do 40 sekund wstecz i rozpoczęcia od nowa próby przejścia np. szczególnie trudnego jej fragmentu.
Tak jak wspominałem THE400 Mini współpracuje zarówno z kontrolerami Retro Games (THECXStick, THEJOYSTICK, THEGAMEPAD) jak i kontrolerami do Nitendo, XBox i Playstation. Sprawdziłem działanie wszystkich produktów z przedrostkiem “THE” i dwóch podłączonych przewodowo kontrolerów Playstation, od PS3 i PS4. Wszystko działało bez zarzutu, a dodatkowa opcja mapowania przycisków kontrolera i możliwość mapowania klawiszy z klawiatury są bardzo użyteczne. Jedyną rzeczą, o której mogli jednak jeszcze pomyśleć producenci to podpięcie pod dany klawisz trudnych “podwójnych” ruchów. Chodzi tu np. o trudne sekwencje “góra-bok”, które źle wykonane kończą zazwyczaj życie naszego bohatera. Takie rozwiązanie zastosował np. Mq w oprogramowaniu swojego doskonałego adaptera (S)NESCtrl2.0.
THE400 Mini udostępnia także możliwość używania Atari BASIC’a, automatycznie tworząc we włożonym do gniazda USB pendrive’ie plik o nazwie THE400_BASIC.
Do BASIC’a przydałaby się nam klawiatura i tu przychodzi z pomocą podłączona przez USB gaming’owa klawiatura mojego syna, która natychmiast jest rozpoznawana i gotowa do pracy. 🙂
Po uruchomieniu pliku THE400_BASIC pojawia się dobrze znany ekran “atarystycznego” BASIC’a. Sprawdźmy przy okazji, z którą jego wersją mamy do czynienia. Aby tego dokonać robimy zrzut zwartości jednej z komórek pamięci:
Wartość 234 wskazuje, że mamy do czynienia z ostateczną, poprawioną wersją oznaczoną literą C.
rezultat | wersja | komputer |
162 | A | Pierwsza wersja dostarczana na kartridżu 8KB |
96 | B | Wersja poprawiona, Atari 600XL i 800XL |
234 | C | Wersja finalna, późne Atari 800XL, XEGS, XE |
Zanim przejdziemy do przetestowania Atari 5200, chciałbym jedną rzecz zdecydowanie polecić uwadze producenta. Uruchamiając doskonałą grę ‘International Karate’ nie udało mi się tak skonfigurować ekranu, aby widać było jego całość. Ucinana była albo góra, albo dół ekranu. Tu zdecydowanie potrzebna jest albo większa regulacja, albo możliwość przeskalowywania ekranu. Pozostaje mieć nadzieję, że producent zajmie się tym tematem przy najbliższej aktualizacji systemu. Drugą rzeczą, która nie zadziałała pomimo zapewnień producenta jest wczytywanie obrazu dyskietki w formacie .atx, niestety THE400 Mini w obecnej wersji systemu nie widzi tego typu plików.
Przejdźmy teraz do Atari 5200. Konsola ta miała bardzo nietypowy, analogowy kontroler wyposażony dodatkowo w keypad. Zobaczmy, czy uda nam się uruchomić któryś z programów dla tej platformy i jak będzie wyglądała emulacja tego kontrolera. Po wyborze platformy ‘5200’ mamy możliwość skonfigurowania trybu emulacji analogowego kontrolera, gdzie możemy ustawić 3 parametry z tym związane.
Następnie przechodzimy do opcji ‘Skonfiguruj’ mając nadzieje, że nasz kontroler od PS4 z analogowym joystickiem, zostanie odpowiednio zmapowany.
Uruchamiamy program “Pole Position” dla Atari 5200 z pliku o rozszerzeniu .bin.
Po chwili możemy już rozpocząć wyścig, jednak okazuje się, że THE400 Mini całkowicie zignorował analogowy charakter pada PS4 i pracuje w bardzo niewygodnym cyfrowym trybie. Powoduje to, że nie ma przyjemności z gry i po chwili wyłączam ją. Sprawdźmy jeszcze, czy uda nam się uruchomić pliki o rozszerzeniu .a52. I tu niestety również THE400 Mini plików nie widzi, pozostają nam więc tylko pliki .bin.
Podsumowując do plusów należy zaliczyć:
- dobrze wykonany emulator 8-bitowych komputerów Atari.
- pięknie wykonaną obudowę,
- przyjemny interfejs,
- możliwość zapisu stanu gry,
- możliwość cofnięcia się w czasie o 40s,
- udostępniony BASIC,
- możliwość podłączenia 4 kontrolerów,
- rozpoznawanie współczesnych padów,
- możliwość pracy z klawiaturą wirtualną i rzeczywistą,
- możliwość mapowania klawiszy do kontrolera.
Do poprawy natomiast mamy:
- brak analogowego mapowania padów analogowych w trybie 5200
- niewygodny tryb mapowania analog-digital w trybie 5200
- brak możliwości odczytywania plików .a52 w trybie 5200
- brak możliwości wczytywania zadeklarowanego standardu plików .atx
- problemy z ucinaniem obrazu w przypadku gier wykorzystujących pełny zakres ekranu (np. International Karate).
Generalnie solidny produkt, jego dosyć wysoka cena jest zapewne pochodną posiadania licencji na logo Atari, ale z czasem ceny będą zapewne spadać, pojawią się promocje i miejmy nadzieję producent w następnej wersji oprogramowania systemowego wyeliminuje większość problemów. Na pewno, jeżeli ktoś korzystał z Atari w dzieciństwie i chciałby sobie odświeżyć związane z tym wspomnienia, a nie chce kupować oryginalnego Atari, to ma ku temu doskonałą okazję. 🙂
Retro Games, dobra robota, poprawcie tylko proszę oprogramowanie systemowe, podobnie jak to miało miejsce w przypadku THEA500 Mini. 🙂
***
Kończąc życzę Wam udanego tygodnia i miejmy nadzieję, że majówka przyniesie nam z powrotem temperatury jej godne. A jeżeli pogoda jednak nie dopisze to zawsze możecie zakupić THE400 Mini i powrócić do 8-bitowego świata Atari. 🙂 Trzymajcie się ciepło!
2 komentarze
Gered
Od pół roku już nic nie publikujesz, a Twoje artykuły tak fajnie się czytało…
Jest jeszcze szansa, że wrócisz?
Wingman
Dzięki za miły komentarz, tak wracam, różne rzeczy się u mnie działy przez te pół roku i czas wrócić na dawne tory regularnych publikacji, na początek będzie tryptyk złożony z relacji z imprez retro w Polsce przeplatany recenzją The Spectrum. “Szykujcie wyśmienitą kawę…i zaczynamy!” 🙂