Gry,  Historia,  Sinclair,  Software,  ZX 81

Retroarcheologia – 3000 lat historii zamknięte w 40-letniej, nigdy nie otwartej kasecie…

Połowa października, dni już wyraźnie krótsze, a jesień dostarcza smakowitej mieszanki dojrzałych owoców oraz kolorów: złota, czerwieni i zieleni rozpuszczonych w mieszaninie szarego i błękitnego nieba. Temperatury już niższe chociaż późne lato nie daje za wygraną i jak na razie prowadzi z jesienią grę, w której każde z nich ma inny cel, a rozgrywka przypomina grę na zielonej planszy, gdzie kierunki ruchu są w opozycji, a napotkane pojedyncze piony przeciwnika usuwane z planszy. Bardzo przypomina to grę Backgammon, której korzenie sięgają roku 1000 p.n.e. a wg niektórych historyków nawet dalej. Gra wykorzystuje jeszcze starszą, prawdopodobnie pierwszą grę ludzkości, nie bez powodu nazywaną grą w kości. Pierwsze kości wytwarzano z kości zwierząt i służyły one szamanom do przepowiadania przyszłości. Backgammon należy do trzech najstarszych i do dziś popularnych planszowych gier świata. W tym zaszczytnym gronie znajdują się jeszcze pochodzące z Indii szachy, oraz starochińskie “GO”.

by Bosyantek, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Backgammon pochodzi prawdopodobnie z Mezopotamii, historycznej krainy położonej w dorzeczu Tygrysu i Eufratu (na mapce zaznaczonej kolorem zielonym), chociaż historia samej gry jest skomplikowana, niekompletna i przez to także fascynująca. Gry podobne do Backgammona, używane były oprócz rejonu Mezopotamii także w Egipcie i Grecji, skąd trafiły do Rzymu, gdzie używano trzech kostek zamiast dzisiejszych dwóch.

Rzymska plansza z Efezu, nsop at Flickr, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons

Gra została nazwana przez Rzymian ‘Ludus duodecim scriptorum’ (łac. gra dwunastu linii) albo ‘Tabula”. Wiele fresków znalezionych w Pompejach ukazuje postaci grające w odmianę tej gry. Grano na dworach i w domach obywateli rzymskich. Oczywiście najczęściej nie tylko dla przyjemności, ale także dla możliwej do wygrania rozsądnej stawki wyrażonej w lokalnej walucie lub w złocie. 🙂 Cesarz Klaudiusz był zapalonym graczem i to do tego stopnia, iż napisał nawet książkę o tej grze. Posiadał także specjalną planszę wbudowaną w swój rydwan, aby po trudach podróży mógł zażyć odrobiny relaksu. Cesarz Neron z kolei wiązał tę grę głównie z hazardem, stawka pojedynczej partii z udziałem Nerona mogła osiągnąć równowartość dzisiejszych 10.000 dolarów lub nawet więcej.

Zdobycie Jerozolimy (1099) podczas I wyprawy krzyżowej

Za sprawą Rzymian gra rozlała się po Europie i stała się rozrywką na średniowiecznych dworach. Podczas wojen krzyżowych rycerze grali w nią zapamiętale, oczywiście o niemałe stawki. Doszło nawet do tego, że sprzymierzeniec Ryszarda Lwie Serce król Francji Filip II August (1165-1223) podczas III wyprawy krzyżowej (1189-1192) zakazał gry na pieniądze żołnierzom poniżej rangi rycerza, a dla rozgrywek ustalono dzienny limit stawek.

Irański poeta: Abu’l Qasim Firdausi (935–1020)
pokazujący Backgamona (Nardy) hinduskiemu radży.
The Metropolitan Museum of Art, New York

Arabowie natomiast przejęli tę grę od Persów. Ich plansza podzielona była na 12 części odpowiadających 12 miesiącom perskiego kalendarza słonecznego. Liczba pionów (30) odpowiada liczbie dni miesiąca księżycowego, a podział na 15 białych i 15 czarnych pionów odpowiada ciemnym i jasnym nocom w zależności od fazy księżyca. Takie też zasady przetrwały do dzisiaj.

Trafiając do Francji, gra stała się popularna pod nazwą Trictac (pol. tryktrak), jednak jej zasady, choć zbliżone, różnią się od Backgammona, którego kolebką stały się Wyspy Brytyjskie, gdzie początkowo grę nazywano ‘tables’ od używanego przez Rzymian słowa ‘tabulae’. Pierwsze zanotowane użycie nazwy Backgammon datuje się na rok 1645 i miało miejsce w Anglii. Ten okres uznaje się także za narodziny współczesnego Backgammon’a, jednakże pochodzenie samej nazwy nie jest do końca wyjaśnione i może mieć kilka potencjalnych źródeł, np.:

  1. Walijskie słowo ‘bach’ oznaczające ‘mała’ i ‘cammaun’ oznaczające ‘bitwa’.
  2. Staroangielskie: ‘baec’ oznaczające ‘z powrotem’ i ‘gamen’ oznaczające ‘grę’, czyli grę w której musisz wrócić do domu lub grę, w której po zbiciu piona jesteś zmuszony rozpocząć drogę od początku
  3. Fakt, iż bardzo często szachownice miały na odwrocie planszę do backgammon’a – backgame (ang. gra z tyłu, na odwrocie).
by Grubel, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

We Włoszech grę nazywano “tavole reale,” (królewska tablica), podobne znaczenie ma hiszpańska nazwa “tables reales”. Hiszpanie uznają, iż tę grę zawdzięczają Maurom, którzy w okresie: VIII-XII w. n.e. władali niemalże całym Półwyspem Iberyjskim, a wyparci zostali w ramach wielowiekowej rekonkwisty dopiero pod koniec XV wieku. W Niemczech przyjęto francuską nazwę ‘Trictac’, chociaż powszechnie stosuje się tu także nazwę Wurfzabel. W Polsce natomiast używa się nazw: “Tryktrak” i ostatnio coraz częściej “Backgammon”.

Caravaggio, “Grający w karty”, 1595r.

Backgammon pojawiał się także w sztuce i to zarówno w malarstwie jak i sztuce użytkowej. Powstało wiele obrazów, na których widać zestawy do gry w Backgammona oraz mebli z wbudowanymi rysunkami plansz, a nierzadko już same zestawy do gry, często bogato rzeźbione, stanowiły odrębne dzieła sztuki.

Dzisiaj gra jest bardzo popularna w krajach wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, w Turcji i w krajach Bliskiego Wschodu. W USA i krajach Europy Zachodniej gra powróciła do łask w 1920 roku, gdy w jednym z amerykańskich klubów ktoś wpadł na pomysł użycia dodatkowej kości służącej do podwajania zakładu (2, 4, 8, 16, 32, 64). Dzisiaj w większości krajów działają kluby Backgammonna, a turnieje nierzadko mają nagrody przekraczające milion dolarów. Tu przytoczę chociażby Brytyjską Federację Backgammona (UK Backgammon Federation, ukbgf.com), jej amerykańską odpowiedniczkę (usbgf.org), a także naszą rodzimą stronę poświęconą tej grze: backgammon.pl. Wiele dzieje się także w Internecie, funkcjonuje m.in. World Backgammon Internet Federation (https://www.wbif.net).

Jak wygląda sama gra? Jest to plansza składająca się z 4 pól, każde z nich podzielone na 6 sekcji (linii). Do dyspozycji mamy po 15 pionów, gramy dwiema kostkami i mamy także do dyspozycji kostkę specjalną, za pomocą której możemy podbić i podwoić stawkę, o ile przeciwnik nie podda w tym momencie partii i będzie chciał grać dalej. Czy jest to gra losowa? I tak i nie. To co wyróżnia Backgammona to taktyka, którą można w dużej mierze zminimalizować wpływ czynnika losowego na zwycięstwo. Jeżeli chcecie sami rozpocząć przygodę z Backgammonem, to polecam wpis w j.polskim na blogu poświęconym grom planszowym: bonaludo.com, gdzie w bardzo przystępny sposób zostały przedstawione podstawowe zasady tej gry.

Wróćmy natomiast do retrokomputerów, ale zanim to nastąpi, aby tradycji stało się zadość krótka relacja co dzieje się w przyrodzie i w ogrodzie.

Coraz więcej roślin zmienia barwy, w złocie prezentują się bzy, funkie i winorośl, klon zaś mocno uderzył w czerwienie, ale nadal wiele roślin zostaje przy zieleni, a niektóre nawet zaczęły ponownie kwitnąć jak np. lawendy. Ptaki przemierzają ogród sporadycznie, na razie mają jeszcze co jeść i nie muszę rozpoczynać dystrybucji 10kg słonecznika i kul tłuszczowych. 🙂 W ogrodzie pojawiły się ogromne pajęczyny, na których pająki posilają się pojawiającymi się jeszcze w tu i ówdzie owadami. Temperatury kształtują się jednak już bardzo różnie, w dzień mamy do czynienia nawet z siedemnastoma stopniami w skali niejakiego Celsjusza, ale w nocy, a szczególnie nad ranem pojawiają się już pierwsze przygruntowe przymrozki. Pies dalej dzielnie pilnuje ogrodu przed zakusami kota z sąsiedztwa, przyjmując tym razem jako bazę obserwacyjną podłogę altany, gdyż murawa już do najcieplejszych miejsc nie należy. 🙂 Oczywiście obserwacja ta jest bardzo intensywna, a zamknięte podczas tej operacji oczy są elementem taktycznego kamuflażu i wyprowadzenia przeciwnika w pole. 😉 

Tyle wieści ogrodowych, szykujcie aromatyczną kawę, wygodna kanapa i koc dla komfortu termicznego także zalecane. Jeżeli filiżankę ogrzewa już brązowy napój a nacisk grawitacji na ciało jest równomiernie rozłożony, to możemy zaczynać! 🙂

***

Jest rok 1980, w Londynie powstaje założona przez Davida E. Pottera, firma Psion. Jako producent oprogramowania Psion nawiązuję bliską współpracę z firmą Sinclair i rozpoczyna tworzenie gier dla komputerów serii ZX (81, Spectrum), które to gry wychodzą pod wspólną marką Sinclair/Psion. Wśród tytułów można wymienić: ‘Backgammon’a’, ‘Chess’, ‘Chequered Flag’, ‘Flight Simulation’ czy serię gier ‘Horace’. Co ciekawe firma Psion przetrwała dłużej niż sam Sinclair i w 1984 roku weszła na rynek sprzętu komputerowego wypuszczając kultowy Psion Organizer i rozpoczynając w ten sposób nową gałąź sprzetu komputerowego nazywaną w skrócie: PDA (ang. Personal Digital Assistant). Psion zaangażował się także w 1998 roku w tworzenie wspólnie z Nokią i Motorolą sytemu dla urządzeń mobilnych: Symbian. Po upadku tego projektu Psion zaangażował się z kolei w rozwój systemu Linux. Jednym z innych znanych produktów Psion był Netbook.

Wróćmy do października 2022 roku. Wpadła mi w ręce oryginalnie zapakowana, wydana dokładnie 40 lat temu przez Psion/Sinclair kaseta magnetofonowa z grą ‘Backgammon’ dla komputera Sinclair ZX81 z 16 KB RAM.

Kaseta wygląda jak nowa, jest oryginalnie zapakowana w folię i budzi duże nadzieje, że uda się wczytać, pomimo 40 lat od nagrania, zapisane na taśmie magnetycznej wzory binarne tworzące program komputerowy. Zróbmy to co robił przeciętny John Smith 40 lat temu 😉 , rozpakujmy kasetę.

Obudowa kasety po rozpakowaniu naprawdę wygląda jak nowa. 🙂

Zobaczmy co jest w środku:

Sama kaseta magnetofonowa wygląda doskonale, taśma także wydaje się być nieuszkodzona.

Wszystko świetnie tylko gdzie instrukcja? Jest i to aż 5-stronnicowa, z bardzo dobrze opisanymi zasadami gry i sposobem korzystania z programu. 🙂

Czas wyciągnąć z retroszafy najstarszy w kolekcji, 41 letni komputer ZX81 i podłączyć do niego monitor (CVBS), magnetofon (EAR) oraz zasilanie (DC 9V). 🙂

Komputer uruchomiony, czas podłączyć do niego magnetofon:

Wkładamy wtyk ‘Jack’ do gniazda słuchawkowego magnetofonu:

Kasetę umieszczamy stroną ‘A’ w napędzie i ustawiamy głośność na maksymalną wartość:

Następnie wpisujemy komendę ładowania:

i uruchamiamy odtwarzanie:

Kaseta startuje:

Po ponad 6 minutach oczekiwania, program kończy się ładować i pomimo 40 lat uruchamia się bez problemu! 🙂

Po wybraniu poziomu trudności (1) mamy do wyboru tryb obliczeń ruchów, jakie na planszy wykonywać będzie nasz przeciwnik, czyli ZX81:

‘Slow’ spowoduje pracę procesora na przemian z tworzeniem grafiki, czyli dosyć wolno, a  jeżeli wybierzemy tryb ‘Fast’, to procesor w momencie przeprowadzania obliczeń wyłączy ekran, co spowoduje 4-krotne przyspieszenie pracy programu (więcej na ten temat, możecie przeczytać tutaj).

Rozpoczynamy grę, na początku rzucane są kości w imieniu gracza i komputera. Wyższa wyrzucona wartość decyduje, która strona rozpoczyna.

W naszym przypadku jest to ZX81, który wykonuje ruchy czarnymi pionami, a następnie wyrzucane są nasze kości i wykonujemy ruchy białymi pionami. Zadaniem naszym jest przeprowadzenie białych pionów do dolnej prawej ćwiartki planszy (pola S-X). ZX81 ma natomiast zadanie przeprowadzić czarne piony do górnej prawej ćwiartki planszy (pola A-F). Po umieszczeniu wszystkich pionów w ostatniej ćwiartce możemy je z niej już zacząć zabierać i kto zrobi to pierwszy, ten wygrywa. Po drodze możemy zbijać pojedyncze piony przeciwnika lub blokować jego ruchy, a także podbijać stawkę za pomocą kości dublującej.

Po kilkunastu rundach rozgrywka zbliża się do końca.

Ostatecznie 41-letni 8-bitowy komputer o rozszerzonej pojemności pamięci RAM do niebotycznych w tamtym czasie 64KB, za pomocą 40 letniego algorytmu pokonuje człowieka umieszczając jako pierwszy wszystkie swoje piony poza planszą. 🙂 Wynik jest oczywiście 2:0 dla maszyny, ponieważ ZX81 zaproponował poddanie partii za pomocą kostki dublującej, a ja tę propozycję odrzuciłem dublując w ten sposób ostateczny możliwy wynik partii (dlatego mamy 2, zamiast wyjściowego 1 punktu za wygraną).

Jak wrażenia z gry? Grało się bardzo dobrze, program po chwili przyzwyczajenia obsługuje się prosto i intuicyjnie. Komputer gra nieźle, powiedziałbym nawet że zaskakująco dobrze jak na swoją moc obliczeniową. Na pewno warto włączyć tryb ‘Fast’ bo inaczej komputer potrafi obliczać następny ruch nawet przez 30 sekund. Dodatkowo komputer waliduje nasze ruchy nie pozwalając wykonywać posunięć niezgodnych z zasadami. Czapki z głów dla programistów z Psion, zrobili naprawdę bardzo dobry program na tak bardzo ubogiej sprzętowo (nawet jak na tamte czasy) maszynie jak Sinclair ZX81. 🙂

W pełni zgadzam się z opisem na kasecie, który miał zachęcić potencjalnego nabywcę:

Backgammon jest świetną grą – łatwy do nauki, szybki, ekscytujący, doskonałe połączenie elementu losowego i umiejętności. Ten wysokiej jakości program używa szybkiego i wydajnego kodu maszynowego do wyboru swoich posunięć. Kompletna gra zawierająca: planszę do gry, obracające się kości i kość dublującą. Potrzebował będziesz więcej niż tylko szczęścia aby pokonać Twoje ZX81. Dodatkowo na stronie B znajduje się program rzucający kośćmi.

Skoro wspominano o programie na stronie B zobaczmy z czym mamy do czynienia. Obracamy kasetę na drugą stronę:

Następnie ładujemy program i po chwili pojawia się plansza z dwiema kostkami, którą możemy używać w przypadku dowolnej gry wymagającej kości.

***

Na koniec, życzę Wam udanego tygodnia, dobrej pogody i koniecznie pomyślcie o spacerze do lasu, który w tym okresie nabiera przepięknych jesiennych barw. Jesień w przyrodzie już się zaczęła, o czym niezmiennie informuje nas co roku gałąź nauki zwana fenologią poprzez analizę zjawisk przyrodniczych jak np. okresu dojrzewania pigwowca, z którego można zrobić zarówno konfitury do herbaty jak i doskonałe nalewki. 🙂 Trzymajcie się ciepło i jeżeli nie graliście jeszcze w Backgamonna to koniecznie spróbujcie, jest sporo darmowych programów na platformy mobilne, gdzie można poćwiczyć i nauczyć się zasad tej jakże ciekawej i towarzyszącej naszej cywilizacji od tysięcy lat gry. 🙂



6 komentarzy

    • Wingman

      Tak były i to niemałe, w latach 80-tych nikt z nas nie miał dostępu do oryginalnych kaset, szło się do kolegi, albo do domu handlowego Centrum i tam na kasetę z PEWEXu nagrywało się programy. 🙂

      • Gregfeel

        I to było właśnie piękne – nie mieliśmy nic i tak łatwo było nas uszczęśliwić… samo wejście do pewexu było ekscytujące a kupowanie pustych kaset należało do moich nielicznych przyjemności tamtych czasów które się miło dziś wspomina…

        • Wingman

          Tak dokładnie było, często chodziło się do Pewex’u aby jedynie pooglądać sprzęt, zabawki i ubrania bo na zakupy tam wielu nie było stać. W Szczecinie mieliśmy jeszcze Baltonę, m.in. w zlikwidowanym “Grzybku” na ul.Gdańskiej, skąd pochodziła moja Amiga 500. 🙂

  • Gregfeel

    Moje gratulacje, jak zwykle rzeczowo acz refleksyjnie… dzięki za wpis o być może najważniejszej grze w historii świata a napewno o jednej z najsławniejszych choć zapomnianych… a taka kaseta to już niemal relikwia… zazdroszczę… dziękuję za treści które tu umieszczasz – zawsze warto dowiedzieć się czegoś nowego… a na marginesie wychodzi na to, że coś, co my nazywamy dziś grą komputerową czy choćby planszową ma tradycje sięgające tysiącleci… zabawne jak niewiele się różnimy od przodków… fakt – gadżety się zmieniają – nasza natura natomiast – niewiele… pozdrawiam 🙂

    • Wingman

      Dzięki 🙂 , cała przyjemność po mojej stronie. Co do gier masz całkowitą rację, towarzyszyły nam przez tysiąclecia i dzisiejszy rynek gier komputerowych nie jest niczym wyjątkowym, do tego typu rozrywek zawsze nam ludziom było blisko. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.