![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/IMG_8519-1140x855.jpg)
Warsztat – lampa z pomocą dla “wysezonowanych” Majsterkowiczów
Jesień dzisiaj po tygodniu okrywania nas szczelnymi chmurami, gdzie nawet złote liście wydawały się szare, a przez to wiele osób doświadczyło prawdy, iż ludzie jak rośliny światła i ciepła do życia potrzebują, pokazała nam się dzisiaj z jak najlepszej strony strzelając kolorami podkreślonymi blaskiem słonecznych promieni. Przynajmniej na północnym zachodzie, gdzie pogoda jest zawsze odmienna od tej, jaką podaje w swych prognozach Warszawa. Co ciekawe region, w którym mieszkam należy do najbardziej wietrznych w kraju, ale za to ma najczystsze powietrze. Chodzi tu o Szczecin, duże miasto nad Odrą najdalej wysunięte na północny-zachód w Polsce, ale uwaga miasto, którego położenie może powodować nieporozumienia na skalę światową 🙂
Pamiętam telefon od kolegi z Republiki Czeskiej, który przybywając w celach służbowo-turystycznych i wioząc w darze buteleczkę czeskiej śliwowicy aby przyjaźń polsko-czeską scementować, zapytał mnie czy ma zabrać ze sobą kąpielówki… Nie bardzo wiedząc jaki jest powód tego pytania no ale rozumiejąc, że nic co ludzkie nie jest nam obce zadałem w możliwie delikatny sposób, aby nie urazić gościa, pytanie: – “Petr, a po co Ci te kąpielówki?”. Zdziwiony Petr odpowiedział bez wahania: – “No jak to po co, do kąpieli w morzu!” Musiałem się trochę nagimnastykować aby od tego planu go odwieźć tłumacząc, że tak i owszem morze jest, ale w linii prostej jest jakieś, poczekajcie sprawdzę w mojej locji morskiej… 35 mil morskich przez tor wodny Szczecin-Świnoujście (1 mila odpowiada 1 minucie kątowej liczonej np. na równiku, którego długość wynosi 40 075 km, przyjmując średnio 40 000 km uzyskujemy: 40.000km/360 stopni/60’=1,852 km, czyli 35 Mm*1,852 km=64,82 km). Petr piechotą nie dojdzie, wpław nie dopłynie, więc kąpielówki w Republice Czeskiej chcąc nie chcąc zostawił.
Generalnie uważajcie, bo jak gość z Czech powie, że przyjeżdża w kwietniu na daremno go w tym miesiącu oczekiwać. Květen znaczy maj i można się tu problemów w relacjach spodziewać… 🙂 Na szczęście Petr przybył w czerwcu (červen) i dodatkowych nieporozumień poza slipkami kąpielowymi i rozczarowaniem mojego gościa nad położeniem miasta nie zanotowałem. Przyjaźń polsko-czeska została mocno scementowana i Petr szczęśliwie do domu powrócił.
Dzisiaj planowałem inny temat, ale odpowiadając na nagłe zapotrzebowanie ze strony Kolegi, który zapytał mnie przed kilkoma godzinami jaką lampę używam w warsztacie, bo coś jakby… lepszego pola operacyjnego… jego wzrok potrzebował. Jako wysezonowany (czytaj “okulary noszący”) już majsterkowicz, szczęśliwy że mogę wesprzeć Kolegę temat w ostatniej chwili zmieniłem 🙂
Przedmiotem naszej dzisiejszej analizy będzie lampa, ale nie zwyczajna. Lampa specjalna z doskonałym oświetleniem i szkłem powiększającym (Physa PHY-5ML1).
Tak jak widzicie, od razu rzuca się naszym oczom potężne ramię, które pozwala ustawić lampę w dowolnym miejscu nad stołem.
Dodatkowo sama lampa jest przymocowana przegubem kulowym pozwalającym na jej ustawienie w zależności od potrzeb.
Lampa wyposażona jest w silne źródło światła LED o mocy 12W i jasności 1350 lumenów oraz co najważniejsze szkło powiększające o średnicy 127mm i powiększeniu 5 dioptrii. Co to znaczy? (Pamiętam skecz radiowy 🙂 , wyjaśniający tę sprawę, gdzie autor podając się za klientkę dzwonił do salonu optycznego użalając się na dioptrię w oku). Już wyjaśniam, dioptria to zdolność skupiająca soczewki:
Z = 1/f
(gdzie f jest długością ogniskowej).
Zatem jeżeli mamy 5 dioptrii to ogniskowa naszej soczewki wynosi: 0,2m. Generalnie im większą ilość dioptrii ma soczewka tym większe powiększenie uzyskamy.
Dodatkowo aby nasza soczewka się nie kurzyła ma specjalną uchylaną przykrywkę, otwieraną tylko w momencie kiedy zachodzi konieczność pracy z lupą.
![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/IMG_8519-1024x768.jpg)
Używam tę lampę od 6 miesięcy, nic się nie zepsuło, ramię działa stabilnie, zachowuje parametry jak nowa. Doskonale przydaje się przy precyzyjnych pracach warsztatowych, lutowaniu, wylutowywaniu, naprawach mechanicznych, wszędzie gdzie nasz wzrok wymaga wsparcia.
![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/IMG_8520-edited-1-scaled.jpg)
Dodatkowo umieszczenie oświetlenia pod spodem powoduje, iż unikamy oślepienia i to co widzimy w szkle powiększającym ma doskonały kontrast. Lampa jest mocowana do stołu za pomocą zacisku, dzięki temu jest stabilna i nie urywa się podczas pracy.
![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/IMG_8514-768x1024.jpg)
Polecam wszystkim Retro-Maniakom, Majsterkowiczom i… doskonale przydaje się też do zabiegów kosmetycznych 🙂 Używam dwóch lamp równocześnie, zwykłej halogenowej o ciepłej temperaturze światła i właśnie tej opisywanej – ledowej. Daje to doskonałe oświetlenie stołu, nie męczy wzroku i powoduje, że pracuje się przyjemnie nawet przez kilka godzin.
Pozdrawiam serdecznie, życząc udanego weekendu i zapraszając (co prawda bez kąpielówek 🙂 ) do odwiedzenia Szczecina, szczególnie w roku 2021 kiedy po raz czwarty Szczecin będzie gospodarzem finału regat “The Tall Ships Races“. Dołączaczam też zaproszenie „muzyczne” od szczecińskiego trio.
![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/P1060955-1024x768.jpeg)
![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/IMG_8247-75x75.jpg)
![](https://retrohclab.eu/wp-content/uploads/2020/11/fullsizeoutput_238-75x75.jpeg)
2 komentarze
Michał
Dziękuję za szybką i jakże ciekawą odpowiedź na moje pytanie w sprawie wsparcia wzroku 🙂
admin
Proszę bardzo, Kolegi w potrzebie zostawić samego z problemem nie mogłem 🙂