Coś czego codziennie dotykamy, czyli klawiatura…
Kolejny tydzień zbliża się do końca, tydzień, w którym weszliśmy w miesiąc marzec i z nadzieją czekamy na wiosnę. Ta astronomiczna przyjdzie w sobotę 20 marca o 10:37 naszego czasu, kiedy to Słońce stanie w zenicie nad równikiem i noc zrówna się z dniem. Potem już będzie z górki. 🙂 Dni staną się coraz dłuższe i cieplejsze. Co w przyrodzie? Noce jeszcze mroźne ale promienie słoneczne szybko topią poranny biały pył pokrywający liście i zamieniają go w tysiące kropel, które popędzane przez wiatr zamieniają się z kolei w parę wodną. Ptaki nadal korzystają z ptasiego spa z opcją All-Inclusive, chociaż widać, iż zaczynają wspomagać się powoli tym co znajdą “na mieście” 😉 czyli pojawiającymi się owadami. Niech Was to jednak nie zwiedzie, to jeszcze jest czas dokarmiania i brak śniegu nie ma tu nic do rzeczy. Tak jak dąb nadal trzyma swe brązowe zeszłoroczne liście dla ptaków tak i my musimy im jeszcze pomóc. Marzec jest też miesiącem, kiedy ptaki szukają swojego “M1” aby móc rozpocząć prace wykończeniowe, położyć kafelki, wybrać kolor ścian, a następnie rozpocząć gody (część przyjemniejsza) i zacząć będące konsekwencją części pierwszej wychowywanie potomstwa polegające na stworzeniu podobnego jak w przypadku blokady Berlina Zachodniego (24.06.1948 – 12.05.1949) mostu powietrznego z taśmową dostawą pożywienia do swojego lokum. 😉 Jak co roku, pomogłem ptakom, czyszcząc budkę i doprowadzając ją do stanu deweloperskiego z białym montażem włącznie. 😉 Jeżeli planujecie powieszenie podobnego ptasiego lokum u siebie w okolicy to polecam portal Ptasia Strefa: filmy #1 i #2. Rynek w marcu jest bardzo dynamiczny i takie wiszące mieszkania rozchodzą się jak świeże bułeczki. Macie więc duże szanse na znalezienie ptasich lokatorów. 😉
Czym dzisiaj się zajmiemy? Po dużym zeszłotygodniowym wywiadzie z p.Sławomirem Łosowskim, Liderem KOMBI, którego serdecznie pozdrawiamy, zajmiemy się tematem skromniejszym, wydawać by się mogło oczywistym, a jednak nie do końca zdajemy sobie sprawę skąd i dlaczego to coś co stoi przed naszym monitorem tak właśnie wygląda. Mowa mianowicie o klawiaturze. Do retro-szafy dzisiaj potrzeby chodzenia nie będzie, a zatem szybko parzcie aromatyczną kawę i kierunek wygodna kanapa lub fotel obierajcie. Gotowi? Wygodnie? Filiżanka grzeje dłonie? To ustawiamy czas skoku DeLorean’a na rok 1870, rozpędzamy go i lądujemy w przeszłości…
***
Dokładnie to w tym właśnie roku duński wynalazca Rasmus Malling-Hansen opracowuje pierwszą komercyjnie produkowaną maszynę do pisania. Jej wygląd nie przypomina znanych nam urządzeń a tym bardziej klawiatur naszych komputerów. Rasmus zastosował w swoim urządzeniu klawiaturę kulistą. Wyglądało to dziwnie ale dawało ponoć największą szybkość pisania.
Dalsze prace doprowadziły do powstania udoskonalonych wersji, aż do będącego zwieńczeniem serii modelu z 1878r. Malling-Hansen rozwijał także techniki oparte na kalce
(ang. Carbon Paper), z której to angielskiej nazwy pochodzi używane przez nas w e-mailach “CC” (ang. Carbon Copy). Niewiele brakowało a klawiatury naszych komputerów mogłyby wyglądać w taki właśnie sposób. 🙂 Jednak w tym samym czasie prace nad maszyną do pisania prowadził inny wynalazca, tym razem mieszkający w stanie Wisconsin w USA, niejaki Christopher Latham Sholes. Wspólnie z przyjaciółmi: Carlosem Glidden′em i Samuelem W. Soulé w 1867 roku zbudował i opatentował swoją maszynę do pisania. Maszyna ta posiadała 2 rzędy klawiszy w następującym układzie:
– 3 5 7 9 N O P Q R S T U V W X Y Z
2 4 6 8 . A B C D E F G H I J K L M
Przez następne lata Sholes pracował nad ulepszeniem, metodą prób i błędów, swojego wynalazku doprowadzając w 1870 roku do powstania układu klawiatury składającego się z 4 wierszy:
2 3 4 5 6 7 8 9 –
A E I . ? Y U O ,
B C D F G H J K L M
Z X W V T S R Q P N
W 1873r. Sholes opracował wygląd klawiatury zbliżony do dzisiejszego układu QWERTY, nie miał jednak ochoty zajmować się sondowaniem rynku, marketingiem etc. i sprzedał prawa do produkcji maszyny inwestorowi James’owi Densmore, który następnie zainteresował projektem producenta broni palnej firmę E.Remington & Sons i w 1873 roku rozpoczęła się produkcja maszyn do pisania z klawiaturami w układzie QWERTY. Wyprodukowano 5.000 sztuk i w roku 1878 Remington wprowadził ulepszony model “2” z możliwością wprowadzania również małych liter poprzez dodanie mechanizmu unoszenia za pomocą klawisza ‘shift’. Jednym z powodów powstania układu QWERTY był problem blokowania się czcionek. Co ciekawe układ ten powoduje, że dla większości słów używanych w języku angielskim pracuje głównie lewa ręka, a zatem przewagę mają osoby leworęczne. Jednym z pierwszych użytkowników maszyny do pisania był Mark Twain, który w 1876 roku napisał przy jej użyciu powieść pt. „Przygody Tomka Sawyera”.
Z drobnymi modyfikacjami klawiatura w układzie QWERTY przetrwała do dziś i jest szeroko stosowana na świecie. Przyjęła się także w Polsce w układzie tzw. “programisty” gdzie znaki diakrytyczne są uzyskiwane za pomocą dodatkowego naciśnięcia klawisza ‘Alt”. To rozwiązanie niestety spowalnia pisanie w j.polskim ale za to daje łatwiejszy dostęp do istotnych dla programistów znaków: {, }, ‘, |, \, @, #, $, ^, &, *, ~.
Odmianą klawiatury QWERTY jest klawiatura QWERTZ, która ma zamienione miejscami znaki ‘Y’ i ‘Z’ oraz dodatkowe znaki diakrytyczne charakterystyczne dla danego kraju. Zamiana ‘Y’ z ‘Z’ podyktowana była głównie tym, iż w krajach niemieckojęzycznych występuje wiele wyrazów z głoską ‘TZ’ i bliskie sąsiedztwo tych liter ułatwia i przyspiesza pisanie.
Klawiatura ta z drobnymi modyfikacjami jest stosowana w większości krajów Europy Środkowej (Niemcy, Czechy, Węgry, Austria, Słowacja, Szwajcaria). Jest ona również oficjalnie stosowana w Polsce, chociaż nie przyjęła się jako powszechnie używana w komputerach, ale możecie ją zobaczyć na polskich maszynach do pisania i nosi nazwę układu “maszynistki”. Powstała w wyniku historycznego przystosowania niemieckich maszyn do pisania do polskich znaków diakrytycznych.
Co ciekawe polska norma Norma PN-I-06000:1997 dopuszcza dwie klawiatury komputerowe: “maszynistki” i “programisty”.
Innym standardem rozpowszechnionym w krajach francuskojęzycznych (głównie Francji i walońskiej części Belgii) jest klawiatura w układzie AZERTY. Jest to dostosowana do j.francuskiego klawiatura QWERTY. Pomimo iż obie bazują na układzie AZERTY wersje francuska i belgijska różnią się jednak w kilku detalach.
Poniższa ilustracja przedstawia, obowiązujący w Europie geograficzny rozkład użycia klawiatur określonego typu, uwzględniając również ich wariacje.