Lost Party 2021 – relacja…
Dwa tygodnie szybko przeleciały, mamy już lipiec, upały tańczą z ulewami, a przyroda cierpliwie znosi te pogodowe szaleństwa. Dzisiejszy wpis zalicza małe opóźnienie, ale nie chciałem abyście czekali dwa tygodnie na relację z pewnego wydarzenia, ponieważ relacja zawsze najlepiej smakuje na świeżo. Zanim jednak do niej przejdziemy obowiązkiem moim jest zdać inną relację, a mianowicie z tego, co dzieje się w ogrodzie. Owady oszalały na punkcie lawendy, sikorki z budki znajdującej się w południowo-zachodniej części ogrodu opuściły ją wraz z potomstwem i tym razem są to bogatki (poprzednio były to sikorki ubogie). Oczywiście ptaki te używają sobie w ogrodzie do woli korzystając z dużej ilości pożywienia i ochrony przed zakusami kota sąsiadów, którą niezmiennie zapewnia im pies. 🙂 Budka w północnej części domu jeszcze nie wykazuje oznak pojawienia się wylęgu, ale para sikorek dzielnie nad tym tematem pracuje. Dodatkowym gościem w okolicy jest bocian, który najwyraźniej zakochał się w przypominającym ptaka kominie sąsiada. 😉 Ptasie Spa funkcjonuje dobrze, nie brakuje ani pożywienia, ani picia i ptaki mają się doskonale.
O czym dzisiaj powiemy? Tak jak wspomniałem, będzie to relacja z wydarzenia i to nie byle jakiego. Chodzi tu o The Lost Party 2021, imprezę demoscenową skupiająca wszystkie platformy 8-bitowe ze szczególnym naciskiem na Atari XL/XE, Commodore 64, ZX Spectrum i Amstrada CPC. Impreza ta ma ambicję stać się imprezą cykliczną, na której oprócz wspominania retro-czasów pojawia się również teraźniejszość w postaci konkursów na najlepsze demo, intro, grafikę i muzykę oraz informacji o najnowszych dodatkach sprzętowych i oprogramowaniu, które ostatnio przeżywa swa drugą młodość właśnie na platformach 8-bitowych. Oczywiście na zlocie pojawia się niezmiennie śmietanka świata retro-komputerów i poznać można osoby, o których tylko się słyszało, albo miało kontakt wyłącznie elektroniczny. Między innymi dane mi było nareszcie spotkać się na żywo z “Nekroskopem“, który zapoczątkował moją kolekcję retro-komputerów i jest jej nieoficjalnym “ojcem chrzestnym”. 🙂 Nie przedłużajmy jednak wstępu, szykujcie wyśmienitą kawę, kawałek cienia na świeżym powietrzu też dobrze Wam zrobi i zaczynamy przygotowywać się do podróży. Tym razem nie w czasie ją odbędziemy, ale w przestrzeni, no może co prawda nie tak spektakularnie jak Sir Richard Branson w Unity 22, ale zawsze. 😉
***
Szybkie pakowanie i check-in: torba jest, telefon jest, komputer jest, pies… jest. 🙂 Wszystko załadowane na pokład i jedziemy. Kierunek: Wielkopolska. Po dwóch godzinach jazdy docieramy do Poznania, który wita nas ogromnym korkiem na swojej obwodnicy. Jakoś udaje się przejechać i jedziemy dalej. W piątek wieczorem docieramy na nocleg u mojego Przyjaciela, wielbiciela Commodore’a Amigi, polskiego retro-hifi i motocykli Junak, ale nie tych “chińskich”, tylko produkowanych kiedyś w Szczecińskiej Fabryce Motocykli. Co ciekawe oryginalny Junak był najcięższym produkowanym w PRL jednośladem o masie własnej wynoszącej 170 kg i jedynym z silnikiem czterosuwowym. Wieczór nie mógł więc upłynąć inaczej jak na obejrzeniu świeżo odrestaurowanego “Junaka” i długich rozmowach wspieranych tłem muzycznym z retro-wieży Diora, do której podłączony został gramofon GS 467 “Bernard” produkcji polskiej Unitry. Oczywiście nie zabrakło kolekcji płyt przyniesionej ze strychu, z której udało się wyłowić kilka naprawdę interesujących albumów. 🙂 Rano wyśmienite śniadanie (w końcu jesteśmy w gościnnej Wielkopolsce) i obieram kierunek: Licheń Stary. Po godzinie docieram na miejsce. Na szczęście po burzach i ulewach z poprzedniego dnia nie ma już śladu i barometr ustabilizował się w pozycji: “fair”. 🙂 Impreza odbywa się w lokalnej remizie Ochotniczej Straży Pożarnej, wyremontowanej i zapewniającej godne warunki. Miejsce generalnie ma duże walory turystyczne – wieś Licheń Stary położona jest w gminie Ślesin, znajdującej się w powiecie konińskim. Atrakcją poza Bazyliką, będącą stałym miejscem pielgrzymek, jest przepiękne Jezioro Licheńskie z ładną plażą położoną vis-a-vis miejsca, gdzie odbywa się nasz zlot. Można więc śmiało zabrać członków rodziny, których zainteresowanie i entuzjazm związany z komputerami 8-bitowymi jest na pozycji “tolerancja” i nadal tę sprzyjającą naszym poczynaniom przychylną pozycję utrzymać. 😉
Zdecydowane brawa dla organizatorów za świetną lokalizację, dodatkowo znajdującą się w środku Polski, co powoduje, że zarówno retro-fani ze Szczecina, jak i z Krakowa muszą pokonać podobną trasę, a mianowicie około 4 godzin jazdy samochodem. Dodatkowo w pobliżu remizy znajduje się restauracja, więc głodnych można nakarmić, a spragnionych napoić. 🙂
Po zaparkowaniu na bezpłatnym parkingu przy remizie (to rzadkość w Licheniu bo chyba większość mieszkańców przeznaczyła swe ogródki na płatne parkingi i biznes ten ma się doskonale) stawiam się na miejscu zlotu gdzie łapię zalatanego Vasco i udaje mi się zrobić check-in oraz odebrać identyfikator i fanty w postaci: koszulki, 2 kubeczków i okolicznościowej monety o nominale 1 atarki. 🙂 Vasco dwoi się i troi, widać u niego determinację i zaangażowanie aby wszystko wypadło dobrze i aby nikt nie miał powodów do narzekań. Wrażenie robi duża scena z ekranem, na którym wyświetlane są informacje, ekrany z komputerów i połączenia wideo z gośćmi. Impreza jest dodatkowo udostępniana online na żywo w postaci stream’ów youtube, które dostępne będą także po zakończeniu zlotu.
Kolejny plus dla organizatorów, iż pomyśleli o tych, którzy z różnych względów fizycznie na zlot dotrzeć nie mogli.
Pierwszym z gości występujących na scenie jest Jakub Kruszona-Zawadzki, pomysłodawca doskonale znanego fanom 8-bitowego Atari urządzenia SIO2SD i autor jego oprogramowania na AVR. Dowiadujemy się o jego drodze przez świat mikrokomputerów i mamy okazję poznać nad czym aktualnie pracuje i jakie ma plany. Zaprezentowany zostaje bardzo dobrze zapowiadający się scan-doubler: “Medusa”, który ma szansę “pozamiatać” na rynku tego typu rozwiązań (przypominam tu opisywany przez mnie przy okazji wpisu o Atari ST problem częstotliwości odchylania poziomego i jego akceptacji przez współczesne monitory). Prezentacja “Medusy” uzyskuje silne wsparcie ze strony Lothark’a i u obu widać determinację i doskonałą znajomość omawianych tematów. 🙂 Prezentowane urządzenie będzie akceptować następujące sygnały wejściowe:
- Composite Video (gniazdo SCART)
- S-VIDEO (gniazdo SCART)
- RGB (gniazdo SCART)
- RGB (gniazdo VGA)
a na wyjściu uzyskamy:
- DVI-I (wyjście cyfrowe i analogowe)
- Audio
Więcej o tym urządzeniu możecie poczytać na stronie webowej Lotharka.
Kolejnymi gośćmi specjalnymi są: Dariusz “De Jet” Żołna (zdalnie), autor polskiej gry “Hans Kloss” wydanej na 8-bitowe Atari przez LK Avalon w 1992 roku, oraz Janusz “Jad” Dąbrowski, autor wypuszczonej w 1993 roku konwersji tej gry na Commodore C64 .
Dowiadujemy się o kulisach powstania gry Hans Kloss, a także innego tytułu: Spy Master, o drodze obu autorów przez świat informatyki i o ich obecnych zajęciach.
Tradycyjnie podczas zlotu odbywają się konkursy na najlepszą grafikę, muzykę, demo, intro oraz w kategorii “wild” na Atari XL/XE, Commodore 64, ZX Spectrum i Amstrada CPC. O godzinie 12:00 mija ostateczny termin składania prac konkursowych, które przedstawione zostaną publiczności wieczorem i każdy uczestnik będzie mógł oddać swój głos. Każda kategoria ma wyznaczone zasady, które muszą spełnić uczestnicy konkursu, tak aby wszyscy mieli równe szanse.
Dodatkową atrakcją jest zorganizowany przez Pawła “Sikora” Sikorskiego konkurs na najlepszy wynik punktowy w wydanej przez niego rewelacyjnej strzelance z pionowym scroll’em, której autorem jest Janusz “Shanti77” Chabowski. Chodzi tu o “The Last Squadron” na Atari XL/XE. Przygotowane w tym celu zostało stanowisko, gdzie każdy uczestnik może zmierzyć się z hordami nadlatujących przeciwników ulepszając swój zestaw broni i dzięki temu zwiększając swoją skuteczność i czas gry, a co za tym idzie ilość zdobytych punktów. Bardzo ładna grafika i płynność animacji zdecydowanie wpływa na przyjemność grania chociaż gra do łatwych nie należy.Nagrodą w tym konkursie oczywiście jest sama gra, bardzo ładnie wydana w postaci kartridża, uzupełniona czapeczką z logo gry i komiksem w formacie A3. Grę można także zamówić wysyłkowo bezpośrednio w wydawnictwie Sikor Soft.
Inną ciekawą grą mającą swoją premierę właśnie w sobotę 10 lipca 2021 podczas Lost Party, jest stworzona przez “Bocianu” zręcznościowo-przygodowa platformówka “FloB”
Gra ma aż 140 ręcznie rysowanych scen i świetną muzykę. Wkrótce opiszę tę grę szerzej na blogu, powiem tylko tyle, że jej mechanika jest czymś czego nigdy przedtem nie widziałem. 🙂
Oczywiście “Bocianu” przygotował stanowisko, gdzie można w grę pograć, porozmawiać z autorem i nabyć jej pudełkową, premierową wersję.
Niesamowite jest to, co nasi programiści są w stanie wyciągnąć z 8-bitowych komputerów. Dzisiaj mamy szybkie procesory, ogromną ilość pamięci, wyspecjalizowane karty graficzne, a tu tylko 64KB RAM, proste układy grafiki i konieczność optymalizacji kodu zarówno pod kątem szybkości działania jak i jego nadmiarowości. To rzeczywiście sztuka już coraz bardziej zapominana, bo dziś jak brakuje zasobów to się je po prostu dodaje.
Przechodząc przez salę zwracam uwagę na kilka komputerów. Pierwszym jest bardzo rzadki, bo produkowany tylko przez 6 miesięcy, Amstrad CPC 664.
Kolejnymi komputerami przykuwającymi moją uwagę są: kolorowe Atari 800 XL,
czerwono-czarny C64C,
i żółto-pomarańczowe Atari XE.
Najsilniej reprezentowane na Lost Party jest Atari, ale użytkownicy C64 również są zauważalni.
Wszędzie spotkać można koleżeńską atmosferę, wszechobecne poczucie humoru i chęć wymiany doświadczeń.
Oczywiście widać także młodzież, której nie odstrasza prosta grafika i ograniczenia sprzętowe 8-bitowych maszyn.
Mam też niewątpliwą przyjemność porozmawiać z Piotrem “Kroll’em” Mietniowskim zaangażowanym w opracowanie i wydawanie magazynu “atari fan“.
Jest to świetnie wydane graficznie i merytorycznie czasopismo, które budzi dodatkowo szacunek tym, iż nadal powstaje na Atari Falcon z użyciem legendarnego programu DTP (ang. Desktop Publishing): “Calamus”. Rozmowa z Piotrem bardzo mnie zaciekawiła i myślę, że warto poświęcić jeden z wpisów właśnie temu czasopismu.
Oba dni na Lost Party są oczywiście okraszone muzyką w wykonaniu: Brothers in ATRs, AceMan, Wacek/Arise oraz Katod.
Kulminacją sobotniego wieczoru jest prezentacja prac w ramach konkursu Compos, i głosowanie online. Pomimo drobnych problemów technicznych udaje się przeprowadzić głosowanie w każdej z kategorii gdzie liczba prac na to pozwala. W niedzielny poranek Vasco ogłasza długo wyczekiwane wyniki i zwycięzcami zostają:
- Atari – Music Compo: Chipster Harmony – Zdenek “PG” Eisenhammer
- Atari – Graphics Compo: Lost in Kyoto – Tiger/New Generation
- Atari 256 B Intro Compo: Breakout – Piesiu/Agenda, tr1x/Agenda
- C64/ZX Spectrum – Graphics Compo: Lost – Facet/Genesis Project
- ZX Spectrum – AY Music Compo: Hedgedog / Piesojeż – AceMan/Agenda^Resistance^Dreamweb
- ZX Spectrum – 256 B Intro Compo: ViFi – Videoram Filler – Busy soft & hard
- Wild: Flob – Bocianu/Tristesse
Niestety zabrakło prac w kategorii C64 Music Compo i Multi SID Music Compo, szkoda, bo mogłaby to być bardzo ciekawa konkurencja.
Podsumowując była to bardzo udana impreza i świetnie, że doszła do skutku pomimo ograniczeń epidemicznych. Brawa dla organizatorów i miejmy nadzieję, że będzie nam dane wrócić na nią w przyszłym roku. Czas wracać do domu. Żegnamy gościnną Wielkopolskę i ustawiwszy kurs na Nord-West z estymowanym czasem podróży 4h oraz psem, którego zapach, po wykąpaniu się w “wysezonowanej” strudze wodnej, nie pozostawia wątpliwości co do jego obecności na pokładzie, wyruszamy w drogę powrotną. 😉
Życzę Wam udanego tygodnia, trzymajcie się ciepło i pamiętajcie, że przez wakacje wpisy ukazują się co dwa tygodnie, ale z drugiej strony mam sygnały od Szanownych Czytelników, że wreszcie mogą nadrobić zaległości w czytaniu bloga. 😉
p.s. Dziękuję Vasco za gościnę i użyczenie plakatu “the Lost Party 2021”, czas już zacząć myśleć o “the Lost Party 2022”, co Vasco już czyni. 🙂
4 komentarze
Norby
Pozytywna aura, która roznosiła się nad całą tą remizą była widoczna chyba aż z Konina! Kochani, to była tak fajna, pozytywna i niespodziewana dla mnie impreza, że nie mogę ochłonąć nawet 2 tygodnie później. Rewelacyjna impreza w rewelacyjnym miejscu z rewelacyjnymi ludźmi. Widzimy się wszyscy za rok!! Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w 2022 roku!!
admin
Tak, Konin zastanawiał się co tak na niebie gorzeje, a najbardziej było widać ten znak Atari, który znajdował się w oknie za plecami Bocianu, 🙂 impreza zacna, wspaniali ludzie, zdecydowanie widzimy się za rok!
ZbyniuR
Piekne te kolorowe Atarki i czerwone C64. 🙂
Wingman
Tak, od razu przykuły moją uwagę stając się wdzięcznym obiektem do fotografowania. 🙂