Nowy Rok i nowy komputer dołącza do kolekcji…Schneider CPC464
Z wielkim hukiem w opadach deszczu i z temperaturami zdecydowanie wiosennymi powitaliśmy nowy 2022 rok! Czas podsumowań, planów, zmiany diety, postanowień noworocznych. Generalnie czas nadziei i oczekiwania na nowe, na zmiany. Zastanawiamy się co przyniesie, życzymy sobie pomyślności, sukcesów, zdrowia. To czas gdzie przez życzenia okazujemy sobie większą życzliwość, znikają podziały i stajemy się bardziej wyrozumiali. Oby taki stan trwał jak najdłużej i nie tylko na początku roku. Uśmiech niewiele kosztuje, a tak wiele zmienia, pamiętajmy o tym. 🙂 Wracając do sedna sprawy, dlaczego nowy rok przypada właśnie 1 stycznia? Wynika to z przyjętej umowy, a mianowicie z oficjalnie używanego na świecie kalendarza gregoriańskiego.
Kalendarz gregoriański jest poprawką kalendarza juliańskiego wprowadzonego w 45r. p.n.e. w Rzymie przez Juliusza Cezara na podstawie opracowanego przez greckiego astronoma Sosigenesa kalendarza słonecznego. Czego dotyczyła poprawka? Po pierwsze skompensowano niedokładność kalendarza juliańskiego wynoszącą aż 10 dni powodując, iż po dniu 4 października 1582 roku, dzień następny był już 15-tym dniem października 1582. Po drugie poprzez wprowadzenie roku przestępnego dla lat podzielnych przez 4 z zasadą, że lata o numerach podzielnych przez 100, ale niepodzielne przez 400 nie będą przestępne. Poprawka ta znalazła dotychczas zastosowanie trzykrotnie: lata 1700, 1800 i 1900 były w kalendarzu gregoriańskim latami zwyczajnymi (podczas gdy 1600 i 2000 pozostały przestępne). Kalendarz juliański miał błąd w postaci 1 dnia na 128 lat natomiast gregoriański już tylko 1 dzień na 7.700 lat. Co ciekawe pierwsze kraje, które natychmiast po ogłoszeniu buli papieskiej Grzegorza XIII w tej sprawie przyjęły nowy kalendarz to: Hiszpania, Portugalia, księstwa Italii i Rzeczpospolita Obojga Narodów rządzona przez Annę Jagiellonkę (1523-1596), która na skutek braku potomstwa ze swym mężem Stefanem Batorym, zakończyła rządzenie Polską przez dynastię Jagiellonów, co spowodowało nastanie nie najlepszego czasu związanego z dynastią Wazów, który doprowadził do upadku potęgi Rzeczpospolitej i Potopu Szwedzkiego. Ostatnim krajem, który wprowadził kalendarz gregoriański była Arabia Saudyjska i nastąpiło to dopiero w 2016 roku. Do dzisiaj wiele kościołów chrześcijańskich obrządku wschodniego nadal używa kalendarza juliańskiego. Stąd mamy opóźnienie w obchodzeniu świąt Bożego Narodzenia w kościołach grekokatolickim i prawosławnym.
Tymczasem co słychać w przyrodzie? Śnieg stopniał w tempie niemalże ekspresowym, wizyty ptaków w ogrodowym “ptasim spa” stały się hitem sezonu, do gości dołączyły stada wróbli, a kosy już nie dostają połówek jabłek bo doskonale radzą sobie z całymi owocami wykorzystując swe solidne dzioby. 🙂 Pies w noc sylwestrową został skoszarowany w domu, gdzie przy głośniejszej muzyce spokojnie przetrwał hałas związany z odpalaniem fajerwerków i rano zrelaksowany poszedł ze mną na spacer. 🙂
Czym dzisiaj się zajmiemy? Obiecałem ekstra-wpis w związku z przerwą w grudniu i słowa dotrzymuję. Przedstawię Wam dzisiaj komputer, który dołączył do mojej retro-kolekcji, jest to rzadziej u nas spotykany brat Amstrada CPC 464, a mianowicie Schneider CPC 464. Szykujcie noworoczny barszcz albo aromatyczną kawę, 🙂 ciepły kocyk po sylwestrowych szaleństwach nie zaszkodzi, zmęczone nogi wygodnie rozprostujcie i zaczynamy! 🙂
***
Na początek cofnijmy się do roku 1984 aby poznać kulisy powstania naszego dzisiejszego bohatera. W tym roku Amstrad wypuszcza model CPC464, który staje się hitem sprzedażowym.
Jednak nie posiadając przedstawicielstwa na rynku niemieckim, który był drugim rynkiem mikrokomputerów na świecie zaraz po rynku amerykańskim, Amstrad nawiązał współpracę z podobną sobie firmą Schneider Rundfunkwerke AG zaczynającą w 1889r. od produkcji przemysłowych narzędzi do obróbki drewna. Na początku Schneider sprzedawał wieże audio Amstrada pod swoją nazwą na rynku niemieckim. Podczas rozmów z Bernhardem Schneiderem Alan Sugar zaproponował rozpoczęcie sprzedaży również komputera CPC 464 na tym rynku. W owym czasie Schneider był bardzo konserwatywną firmą i nie myślał o dywersyfikacji swojego portfolio w oparciu o sprzedaż komputerów. Alan wysłał Bernhardowi próbkę swojego komputera wraz z programem szachowym. Bernahard wysłał tę maszynę do swojego eksperta w Monachium, który stwierdził, że CPC jest bardzo dobrym komputerem w porównaniu z innymi komputerami obecnymi na rynku niemieckim jak np. z dominującym Commodore C64 posiadającym ponad 70% rynku. Komputer został następnie wysłany do firmy wysyłkowej Quelle, gdzie ponownie poddano go próbie, po której Quelle natychmiast wystąpiła o wyłączność na dystrybucję. Schneider odmówił, po czym firma wysyłkowa zamówiła CPC 464 w tak dużych ilościach, że Bernhard Schneider nie miał już wątpliwości co do jakości tego produktu. Schneider zgodził się więc zamówić pewną liczbę CPC, jednak chciał je sprzedawać pod swoją marką. Sugar przystał na to ponieważ wiedział, że wchodzi na nieznany rynek, na którym nikt nie słyszał o Amstradzie, rynek na którym Schneider miał już ugruntowaną pozycję.
Schneider na mocy umowy powołał do działania spółkę córkę: Schneider Computer Division i szefem jej został Fred Köster, który przeszedł z IBM do Schneidera 1 lipca 1984 roku. Pierwsza partia kilku tysięcy komputerów, która trafiła na rynek rozeszła się w ciągu kilku dni. Bernhard był zdumiony i poprosił Alana o dostarczenie natychmiast większej liczby egzemplarzy. Doszło między nimi nawet do kłótni, gdzie Alan wyjaśniał Bernhardowi, że niemożliwe jest za pstryknięciem palców dostarczenie 40 tys. egzemplarzy. Schneider musi złożyć zamówienie i poczekać na realizację produkcji. Nawet gdyby Amstrad miał w swoich angielskich magazynach więcej komputerów CPC 464, to na skutek decyzji sprzedaży tego modelu w Niemczech pod marką Schneider i tak nie mógłby ich dostarczyć. W Republice Federalnej Niemiec Commodore C64 kosztował w owym czasie 798 marek zachodnioniemieckich i to bez monitora i pamięci masowej. Schneider przyjął motto “więcej wydajności za mniej pieniędzy” i wprowadził na rynek CPC 464, zawierający magnetofon i zielony monitor, za 895 marek. Przy tej cenie sprzedaż poszybowała do tego stopnia, że 40.000 jednostek okazało się szybko zbyt małą ilością. Na targach “HiFi-Video” w Düsseldorfie, wszystkie egzemplarze zostały sprzedane już na drugi dzień po prezentacji komputera. Co więcej ilość zwrotów była na poziomie 1% co dowodzi doskonałej jakości komputerów Schneider. Sprzedaż modelu CPC 464 osiągnęła pod koniec 1985 roku liczbę 100.000 egzemplarzy. Komputer został także komputerem roku w Niemczech. Co ciekawe ze sprzedażą tych komputerów jest nawet związany wątek kryminalny. Otóż pewna firma z Lugano w Szwajcarii poinformowała Schneidera, iż posiada na stanie dużą liczbę komputerów Amstrad i jeżeli Schneider nie wpłaci 3 milionów marek zachodnioniemieckich szwajcarska firma rozpocznie dystrybucję urządzeń w Niemczech. Schneider był początkowo zdezorientowany, ale szybko wyjaśnił sprawę z Amstradem, który potwierdził, że nie jest możliwe zdobycie tak dużej ilości (60.000) CPC 464 od Amstrada bez jego wiedzy, nawet małymi transzami. Ponadto od 1 lipca 1985 r. maszyny te nie mogły być sprzedawane na rynku niemieckim bez kosztownych modyfikacji (w celu tłumienia zakłóceń radiowych). Cała operacja zakończyła się więc klapą dla trzech szwajcarskich dżentelmenów, którzy zaplanowali tę akcję. Dwóch z nich było już znanych prokuraturze z powodu innych przestępstw gospodarczych.
Wróćmy jednak do samego komputera, zabierzmy go do retro-warsztatu, obejrzyjmy dokładnie i zobaczmy czym różni się w stosunku do Amstrada CPC464.
Od razu widać różnicę w stosunku do Amstrada, zamiast kolorowych klawiszy tutaj mamy stonowaną kolorystykę w odcieniach czerni i szarości.
Tył i bok komputera są niemal identyczne z Amstradem, po prawej stronie mamy włącznik komputera i potencjometr regulacji głośności wbudowanego głośnika. Z tyłu od lewej mamy głośnik, gniazdo monitora z sygnałem RGB oraz gniazdo zasilania 5V DC.
W dalszej części widoczne są złącza krawędziowe: do podłączenia zewnętrznej stacji dyskietek oraz drukarki:
Następnie mamy gniazdo joysticka w standardzie CPC oraz wyjście dźwięku stereo (mini-Jack) pochodzącego z trzech kanałów dźwiękowych komputera (odpowiednio lewy, centralny i prawy kanał):
Wygodna klawiatura składa się ze standardowego bloku klawiszy z dużym przyciskiem ‘ENTER’, bloku kursorów i osobnego bloku klawiszy numerycznych.
Wbudowany magnetofon również posiada szarą kolorystykę i w naszym egzemplarzu wizualnie wygląda bardzo dobrze.
Zerknijmy jeszcze na etykietę komputera. Numer seryjny to 76043 K31-54.
Rozkodujmy go:
- 76043 oznacza numer egzemplarza,
- K oznacza kraj produkcji: Korea Południowa,
- 31 oznacza jedną z dwóch fabryk w Korei,
- 5 oznacza, iż komputer został wyprodukowany w roku 1985
- 4 oznacza miesiąc produkcji, w naszym przypadku kwiecień
Czas uruchomić komputer i zobaczyć czy zadziała. W tym celu podłączamy go do monitora wykonanym przez nas kablem do modelu Amstrada CPC 6128, który pasuje również do CPC 464. Podłączamy zakupiony zasilacz 5V firmy MeanWell:
ustawiamy joystick w tryb CPC464:
i uruchamiamy komputer:
Dioda kontrolna zasilania zapala się i komputer startuje informując nas o ilości pamięci operacyjnej (64KB) i zawartej w pamięci ROM wersji BASIC’a (1.0) opracowanego przez firmę Locomotive Software! 🙂 Sprawdzamy działanie klawiatury i okazuje się, że wszystkie klawisze działają bez problemu.
Czas sprawdzić działanie magnetofonu, w tym celu wkładamy do kieszeni kasetę z grą “SideArms”:
Wciskamy równocześnie klawisz ‘CTRL’ i mały “ENTER”:
Program zaczyna się ładować do pamięci, powoli wczytując linia po linii planszę tytułową:
Po wczytaniu planszy pojawia się licznik (547) odliczający czas do uruchomienia programu:
Gra załadowała się bez problemu:
Naciskamy fire i uruchamia się strzelanka z horyzontalnym scroll’em:
Wszystko działa doskonale: grafika, klawiatura, dźwięk, magnetofon, aż trudno uwierzyć, że komputer ma ponad 35 lat. Jeżeli chodzi o dalsze różnice pomiędzy Amstradem CPC464 a jego niemieckim odpowiednikiem, to w przypadku tego drugiego połączenie pomiędzy płytą główną a klawiaturą jest wykonane za pomocą wiązki przewodów zamiast taśmy, a w późniejszych modelach płyta główna jest dodatkowo ekranowana. Widać tu solidniejsze wykonanie na bardziej technicznie wymagający niemiecki rynek.
Współpraca Amstrada i Schneidera trwała do 1988 roku, gdy Amstrad postanowił sprzedawać komputery na rynkach niemieckojęzycznych pod własną marką. Schneider natomiast dotrwał do początków XXI wieku. W maju 2002r. w oświadczeniu Schneider podał, iż wierzyciele odrzucili przedstawiony na początku kwietnia plan reorganizacji. Tym samym zarząd spółki oświadczył, że ostatnia szansa na uratowanie majątku akcjonariuszy nie powiodła się i podał się do dymisji: Ralf Adam i Hans Szymanski zrezygnowali ze swoich stanowisk w dniu 8 maja. Firma po 113 latach została ostatecznie podzielona i sprzedana…
***
Czas kończyć nasz dzisiejszy wpis, w najbliższym czasie pokażę Wam także, jak za pomocą nowoczesnej elektroniki uruchomić oprogramowanie bezpośrednio z pendrive’a w modelach Amstrad/Schneider CPC 464.
Korzystając z okazji życzę Wam dużo zdrowia, szczęścia i zadowolenia w nowym 2022 roku, realizacji zamierzeń i pozytywnych zmian! 🙂 Mam też nadzieję, że nadal zaglądać będziecie do mojego bloga, planów mam dużo i wiele ciekawych tematów pojawi się w tym roku. Oczywiście jak zawsze zachęcam do spacerów, jak mówią Finowie nie ma złej pogody tylko nieodpowiednie ubranie. 🙂 Trzymajcie się ciepło!