The Spectrum – recenzja…
Od trzech tygodni przyroda zdecydowanie zmieniła swe oblicze przechodząc od barw złota, czerwieni i błękitu w kolory, których odcienie pokryła warstwa szarości sypiących się ze stalowego nieboskłonu. Zwierzęta poszukują pożywienia, aby zdążyć zgromadzić zapasy przed przyjściem zimy, którą wielu wieszczy jako srogą. Temperatury jednak nadal rozciągają niebieski płyn zamknięty w szklanych rurkach termometrów w codziennym ćwiczeniu pomiędzy pierwszą a dziesiątą kreską namalowaną na białej drodze skali stworzonej w 1742 roku przez Andersa Celsjusza. Kilka dni temu w drodze wyjątku od reguły pola, domy i drogi na Pomorzu Zachodnim przybrane zostały w czystą biel spadającą z ołowianych chmur. Dokładnie gdy podziwiałem tę zimową szatę spoglądając przez moje okno nadeszła wiadomość od jednej z sieci zajmujących się sprzedażą urządzeń AGD i elektroniki informująca mnie, że czas umówić się na odbiór. Tylko czego? Ja niczego nie zamawiałem! Zanurzyłem się bardziej w treść wiadomości i zobaczyłem napis: “The Spectrum”. Powoli zacząłem łączyć fakty i tak rzeczywiście kilka tygodni wcześniej w przedsprzedaży zamówiłem zapowiedziane przez producenta – The Retro Games Inc. najnowsze ich dziecko, nowoczesną wersję pierwszego komputera jakiego miałem okazję dotknąć a mianowicie Sinclaira ZX Spectrum 48K:
Zalogowałem się na moje konto stworzone na serwerze sieci handlowej i zgodnie z instrukcją dokonałem wyboru terminu dostawy do sklepu. Oczywiście wybrałem najbliższy dostępny, a mianowicie piątek 22 listopada, czyli termin oficjalnej premiery The Spectrum. W piątek w godzinach przedpołudniowych otrzymałem SMS’a, że zamówiony przeze mnie produkt dotarł już do sklepu. Po pracy wsiadłem w samochód i obrałem kierunek zbliżający mnie do miejsca odbioru, wybierając znane mi najlepsze skróty, tak aby ominąć nieodzowne w piątkowe popołudnie korki. Po dziesięciu minutach byłem już w sklepie, gdzie widząc kolejkę do punktu obsługi klienta, cierpliwie ustawiłem się na jej końcu i wyjąłem telefon, aby odnaleźć numer zamówienia. Po chwili podszedł do mnie uśmiechnięty młody sprzedawca i zapytał, czy nie mam do odbioru zamówienia internetowego. Potwierdziłem zdziwiony detektywistycznym zacięciem owego sprzedawcy. Gdy podeszliśmy do jego komputera zapytałem skąd wiedział, że mam do odbioru zamówienie internetowe. Odpowiedź okazała się banalnie prosta – “…Bo pan wyciągnął telefon komórkowy i zapewne szukał numeru zamówienia”. Zdumiony tą jakże trafną obserwacją już chciałem podać numer zamówienia, jednak coraz bardziej zadziwiający mnie odziany w błękitną koszulę pracownik sklepu stwierdził, że wystarczy gdy podam numer telefonu, a że ten jakoś jeszcze udaje mi się spamiętać, cała procedura okazała się nad wyraz prosta i wygodna. Po przeklikaniu kilku opcji w systemie, pracownik uśmiechnął się i powiedział -“…The Spectrum…aaaaa konsola!” i podarowawszy mi kartę, z którą miałem udać się do kasy znikł w czeluściach magazynu, aby odszukać jak się potem okazało małe czarne kartonowe pudełko. Słowo “konsola” w jego przypadku było czymś normalnym i tym czego mogłem się spodziewać. Młodzieniec z pewnością nie mógł pamiętać czasów, gdy w 1982 roku Sinclair wypuścił na rynek komputer domowy ZX Spectrum, gdyż należał już raczej do pokolenia, które płyty optyczne z grami umieszczało w Playstation i to 3 generacji. Po chwili z jeszcze szerszym uśmiechem wrócił mój sympatyczny sklepowy opiekun i pytającym wzrokiem wskazał na to co przyniósł. Potwierdziłem wyjątkową trafność jego magazynowych inwestygacji i dokonawszy płatności, dorzucając jeszcze do zestawu pendrive SanDisk 32GB wyruszyłem w drogę powrotną do domu, gdzie odkurzyłem mój plan zdjęciowy w postaci retro-warsztatu i położyłem pudełko na warsztatowym biurku, a że miałem jeszcze zaplanowany trening, porzuciłem na chwilę mój zakup, informując przyjaciela, z którym jechałem na trening, że mam The Spectrum – nowoczesną wersję starego dobrego ZX Spectrum. Komputer ten zwany kiedyś “gumiakiem“, opisywałem już na blogu włączając w to historię firmy Sinclair i jej założyciela, zmarłego w 2021 roku Sir Clive’a Sinclaira (cz.1, cz.2). Przypomnę tu tylko że sercem ZX Spectrum był procesor Z80 firmy Zilog, stosowany w wielu komputerach z tego i późniejszego okresu. Wśród nich można wymienić między innymi Amstrada CPC, komputery serii MSX i MSX2, Polskie Elwro 800 Junior (z NRD’owskim odpowiednikiem Z80) czy konsolę: Sega Master. Firmę Zilog założyli w 1974 roku byli pracownicy Intel’a, którzy pracowali wcześniej nad intelowskimi procesorami 4004 i 8008: Ralph Ungermann i Federico Faggin. Pierwszy z nich jako młodzieniec planował karierę prawnika lub lekarza. Pewne jednak wydarzenie zmieniło te plany całkowicie.
A było to 4 października 1957 o godzinie 19:28 czasu Greenwich, gdy w swój okołoziemski lot wystartował pierwszy sowiecki sztuczny satelita Ziemi, ważący 83,5 kg Sputnik, który swoją misję zakończył 4 stycznia 1958 po wykonaniu 1367 okrążeń wokół Ziemi. Dla Amerykanów był to szok, coś dziwnego lata nad ich głowami, wysyła sygnały, a oni nic nie mogą zrobić. To poruszyło wyobraźnię młodego Ralpha do tego stopnia, że postanowił zostać inżynierem. Otrzymawszy stypendium od amerykańskiej marynarki uzyskał stopień inżynierski na Uniwersytecie Berkeley w Kalifornii. Następnie zdobył stopień magisterski z architektury komputerów na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine.
Swoją pierwszą pracę podjął w Collins Radio, jednej z wiodących firm technologicznych w tamtych czasach i zafascynował się półprzewodnikami. Gdy Collins Radio został wykupiony przez Rockwell International Ralph postanowił dołączyć do założonego w 1968 roku pioniera techniki półprzewodnikowej – Intela.
Wrócmy jednak do firmy Zilog, pozyskawszy 1,5 miliona dolarów od paliwowego giganta Exxon Corporation, zespół Ungermanna przystąpił do prac nad nowym 8-bitowym procesorem, przeznaczonym dla maszyn desktop’owych. Po niespełna roku procesor był gotowy i wszedł do sprzedaży w lipcu 1976 roku. Jak na owe czasy był naprawdę nowoczesny i stał się sporym wyzwaniem dla dostępnych na rynku procesorów 8-bitowych: Intel 8080 i Motorola 6800. Szybko okazał się hitem sprzedażowym i stał się sercem wielu urządzeń elektronicznych poczynając od pierwszych komputerów domowych na pierwszych konsolach do gier kończąc. Procesor miał 8-bitową architekturę, 16-bitową szynę adresową pozwalającą adresować do 64KB pamięci RAM i zasilany był napięciem 5V. Układ ten miał 158 rozkazów z czego 78 było zgodnych z procesorem Intel 8080A, dając wsteczną kompatybilność z produktem Intela. Poniżej można zobaczyć ciekawą reklamę porównawczą firmy Zilog.
W ciągu kilku lat przychody Ziloga wzrosły do 50 milionów dolarów rocznie. Exxon widząc ogromny potencjał rynku zwiększył finansowanie prac badawczo-rozwojowych. W 1979 roku firma wypuściła swój pierwszy 16-bitowy procesor Z8000. Niestety pomimo dużych możliwości procesor ten nie osiągnął rynkowego sukcesu, jedną z przyczyn było to, że pojawił się rok po debiucie 16-bitowego procesora Intel 8086, który w zoptymalizowanej wersji (8088) został wybrany przez IBM jako procesor dla nowych komputerów osobistych IBM PC (1981) i stał się prekursorem architektury x86 do dzisiaj używanej w naszych laptopach. Mówimy współcześnie “PeCet” na określenie komputera korzystającego właśnie z tej architektury. Po wielu problemach finansowych spadku sprzedaży i restrukturyzacjach Zilog odnalazł swoją niszę, zaczął projektować rozmaite wyspecjalizowane układy na bazie procesora Z80 wliczając w to rozwiązania mikrokontrolerów serii Z8. Układy bazujące na Z80 znalazły zastosowanie w komputerach, urządzeniach komunikacyjnych, terminalach do płatności elektronicznych (POS – ang. Point-of-Sale), wykrywaczach ruchu i wielu innych. W czerwcu 2024 roku firma Zilog zapowiedziała koniec produkcji procesorów opartych na Z80, które nieprzerwanie przez 48 lat dostępne były na rynku. Z80 odchodzi w tym roku na emeryturę, ale nie komputery, które na nim bazują, a szczególnie nowe produkcje, przypominające pionierskie czasy komputerów domowych i wyścig pomiędzy producentami procesorów takimi jak: MOS, Intel, Motorola, Texas Instruments czy Zilog. Do tej grupy komputerów zalicza się opracowany przez Retro Games – The Spectrum, który nie wykorzystuje już co prawda procesora Z80, ale emuluje jego działanie na procesorze ARM z użyciem platformy Linux. Czas wrócić do czasów współczesnych i jak zapewne pamiętacie karton z tym komputerem pozostawiony został w retrowarsztacie i trzeba się temu kartonowi bliżej przyjrzeć. Ale za nim to zrobimy tradycyjnie krótki raport z tego, co dzieje się w ogrodzie. 🙂
Ostatnie liście spadają z drzew, meble ogrodowe trafiły pod dach altany, a ptasia stołówka została już uruchomiona. Tydzień po jej uruchomieniu wieść o tym fakcie rozeszła się po okolicznych wioskach, polach i lasach, a do ogrodu zaczęli zlatywać się głodni skrzydlaci goście, poczynając od bandy mazurków, poprzez różnego rodzaju sikory, dzwońce, na sójkach i grzywaczach kończąc. Co ciekawe pojawiła się także srocza grupa składająca się z trzech osobników, która przemierza ogród w poszukiwaniu jedzenia, a ostatnio wyczekuje na moment, gdy psia miska wypełni się karmą, którą wyjadaja ze smakiem dbając przy tym o smukłą sylwetkę psa. 😉 Ten ostatni natomiast, za dnia pilnuje ptasiego towarzystwa, natomiast z racji niskich temperatur noce spędza w domu grzejąc się w cieple kominka. 🙂
Tyle wieści z ogrodu, czas wrócić do retrowarszatu, chociaż temperatury tam do najwyższych nie należą. 🙂 Szykujcie aromatyczną kawę, której ciepło przyjemnie będzie ogrzewać Wasze dłonie, a ja idę wrzucić na siebie coś cieplejszego. Jeżeli aromat czarnego napoju już mile pobudza Wasze zmysły to możemy zaczynać! 🙂
***
Na warsztacie czeka na nas The Spectrum, które spędziło tu już kilka dobrych godzin. 🙂
Po otwarciu pudełka pojawia się drugie, tym razem monochromatyczne. 🙂
Po jego otwarciu natomiast naszym oczom ukazuje się pięknie wyglądające The Spectrum, przykryte plastikową nakładką, do złudzenia przypominające oryginalnego “Gumiaka”.
Pod komputerem znajdujemy krótką instrukcję obsługi oraz przewody: HDMI oraz zasilający (USB-C – USB-A), oba o przyzwoitej długości 1,8 m.
Przyjrzyjmy się bliżej samemu komputerowi, jest pięknie wykonany z metalową nakładką na klawiaturze, dokładnie tak jak w oryginale:
Sama klawiatura jest pięknie odwzorowana, widać tu dbałość o szczegóły, a jej praca daje odczucia takie, z jakimi mieliśmy do czynienia w prawdziwym “Gumiaku”. 🙂
Zobaczmy co znajduje się z tyłu komputera: od lewej mamy: przycisk ‘Home’ przydatny przy przechodzeniu do ekranu głównego The Spectrum, 3 gniazda USB do podłączenia kontrolerów, 1 gniazdo USB do podłączenia Pendrive’a, gniazdo HDMI do podłączenia monitora/TV, gniazdo USB-C do podłączenia zasilania (5V DC), diodę led sygnalizującą pracę komputera oraz włącznik zasilania (POWER)
Porównajmy teraz The Spectrum z oryginalnym ZX Spectrum z 1982 roku.
Rozmiary obu komputerów są identyczne:
Tył komputera, z racji zastosowania nowoczesnych gniazd jest najbardziej widoczną różnicą pomiędzy komputerami które dzielą aż 42 lata. 🙂
Co należy szczególnie podkreślić, zastosowane w The Spectrum materiały i wykończenie są do złudzenia podobne do oryginału, wielki plus dla Retro Games za tak dokładne odwzorowanie! Spód komputera różni się także w nieznacznym stopniu:
Najtrudniej jest rozróżnić klawiaturę:
Ta pierwsza pochodzi od The Spectrum, druga to oryginalny “Gumiak” z 1982 roku. 🙂
Dodatkowym elementem pozwalającym odróżnić oba komputery jest napis nad klawiaturą – “RETRO the Spectrum” w nowym, podczas gdy w oryginale mamy – “Sinclair ZX Spectrum”.
Czas przejść do następnego kroku, przygotujemy teraz pendrive, który będzie naszym zewnętrznym napędem. Użyjemy tu sprawdzony miniaturowy model UltraFit firmy SanDisk o pojemności 32GB, sformatowany w trybie FAT32.
Pendrive doskonale pasuje kolorystyką i fakturą do The Spectrum:
Niestety The Spectrum nie jest wyposażone w zasilacz i tu praktycznie możemy zastosować dowolny zasilacz z gniazdem USB-A o prądzie co najmniej 1A, chociaż do upgrade’u firmware’u producent zaleca model o dwukrotnie większej wydajności prądowej czyli 2A, więc najlepiej od razu taki zasilacz użyć. Po podłączeniu przewodu HDMI do telewizora i włożeniu do gniazda USB-C przewodu zasilającego uruchamiamy The Spectrum przyciskiem “POWER’, a odpalenie maszyny sygnalizowane jest zapaleniem się diody znajdującej się tuż obok tego przycisku.
Na ekranie pojawia się okno wstępnej konfiguracji, gdzie możemy wybrać język interfejsu użytkownika:
Wyboru dokonujemy za pomocą klawisza ‘M’ na klawiaturze. Następnie wybieramy częstotliwość odświeżania ekranu i po tym wyborze przeprowadzany jest krótki test w celu sprawdzenia czy obraz jest wyświetlany prawidłowo.
Po chwili pojawia się znany z innych produktów Retro Games układ karuzeli.
Do dyspozycji mamy 48 licencjonowanych gier:
Alien Girl: Skirmish Edition, Ant Attack, Army Moves, Auf Wiedersehen Monty, Avalon, Bobby Bearing, Cosmic Payback, Devwill Too, Exolon, Fairlight, Firelord, Football Manager 2, Freddy Hardest, The Great Escape, Head over Heels , Highway Encounter, The Hobbit, Horace Goes Skiing, Jack the Nipper, Knot in 3D, The Lords of Midnight, Manic Miner, Match Day II, Movie, Nodes of Yesod, Penetrator, Phantis (Game Over II), Pheenix, Pyracurse, Quazatron, Robin of the Wood, Saboteur! Remastered, Shovel Adventure, Skool Daze, Snake Escape, Spellbound, Starquake, Starstrike II, El Stompo, Stonkers, TCQ, Target: Renegade, Technician Ted – The Megamix, Tenebra, Trashman, The Way of the Exploding Fist, Wheelie, Where Time Stood Still,
z którymi zapoznać możemy się już na opakowaniu komputera. 🙂
Uruchommy pierwszą z nich, platformówkę “Maniac Miner” napisaną przez Matthew Smith’a i wydaną w 1983 roku, gdzie bohater – górnik Willy musi sprostać wielu niebezpieczeństwom i zebrać wszystkie klucze, które pozwolą przejść mu do kolejnej groty. Mamy tu ograniczony zapas tlenu, czyli jak większość retro-gier także i ta do najłatwiejszych nie należy. 🙂
Oczywiście mamy także do dyspozycji napęd na pendrive’ie USB, z którego możemy wczytywać programy. Wystarczy że w karuzeli programów odnajdziemy symbol Pendrive’a (opcja “Media Access”):
Zobaczmy jakie inne opcje możemy ustawić za pomocą menu. Zacznijmy od opcji wyświetlania, gdzie możemy włączyć efekt monitora CRT, ustawić szerokość obramowania wykorzystywanego przez niektóre programy oraz loadery (charakterystyczne pasy podczas ładowania programu z taśmy magnetofonowej), włączyć kolory rozszerzone (ULAPlus),
a także wybrać ramkę wokół obrazu emulowanego komputera – wyświetlanego jak w oryginale czyli w proporcjach 4:3. Jako tradycjonalista użyję tu czarnej ramki, ale każdy może dostosować wybór do swoich preferencji. 🙂
Przejdźmy teraz do opcji zaawansowanych:
gdzie możemy m.in. przejść do opcji systemowych, a raczej jednej opcji systemowej
i ustawić głośność muzyki odgrywanej w trybie karuzeli:
W informacjach o systemie możemy sprawdzić z jaką wersją oprogramowania systemowego mamy do czynienia i jeżeli jest dostępna nowa, to dokonać aktualizacji pobierając odpowiedni plik ze strony producenta oraz umieszczając go w głównym katalogu na Pendrive’ie USB.
Producent udostępnił już wersję 1.0.1 ale zawiesił dostęp do niej, ponieważ niektórzy użytkownicy mieli problemy z tą wersją systemu. Oprogramowanie systemowe można znaleźć na stronie producenta pod adresem: https://retrogames.biz/support/thespectrum/upgrade/
Przejdźmy teraz do trybu rozruchu, gdzie możemy zadecydować czy system po włączeniu ma ładować się w trybie karuzeli, czy też przejść do trybu klasycznego z ekranem powitalnym ZX Spectrum:
Wybierzmy tę drugą opcję i tu ciekawostka, wita nas oprogramowanie systemowe Retro Games a nie oryginalne z ZX Spectrum. Widać tu, że Retro Games oszczędziło sobie problemów z pozyskaniem licencji na oryginalną zawartość pamięci ROM ZX Spectrum.
Na szczęście można załadować zrzut oryginalnego ROMu umieszczając go na pendrive’ie w katalogu /THESPECTRUM/roms/ stosując poniższe nazwy:
- 16K/48K: 48.rom,
- 128K: 128-0.rom, 128-1.rom,
- +2A: plus3-0.rom, plus3-1.rom, plus3-0.rom, plus3-0.rom
Udało mi się przetestować podmianę “ROMu” dla wersji 48K i wszystko zadziałało bardzo dobrze:
Wróćmy teraz do menu naciskając klawisz “HOME” znajdujący się z tyłu komputera:
Pojawia się menu trybu klasycznego, gdzie możemy wybrać program, który chcemy załadować, sprawdzić zapisane stany gry, przejść do ustawień maszyny, wybrać znane już nam menu opcji wyświetlania, zresetować maszynę w trybie klasycznym oraz przejść do trybu karuzeli albo poprzez wybranie dodatkowych opcji przejść do podstawowego menu.
Przejdźmy jednak do “Ustawień maszyny”:
Możemy tu wybrać typ emulowanego komputera oraz model “uniwersalny”, który według zapewnień Retro Games powinien działać ze wszystkimi programami. Możemy ustawić tu także rozmiar obramowania oraz szybkość wczytywania programu z taśmy. The Spectrum jest w stanie odczytać pliki “taśmowe” w formacie .tap, .tzx, .pzx. Pierwszy format wczytywany jest natychmiast, pozostałe dwa wczytywane są tak jakby były to rzeczywiste taśmy magnetofonowe. Dla tych dwóch ostatnich formatów możemy wybrać z jaką prędkością będziemy wczytywać program, mamy tu cztery stopnie do dyspozycji, a piwerszy – “Wolny” oznacza oryginalny czas, tak jakbyśmy użyli taśmy magnetofonowej. Spróbujmy wczytać grę “Paper Boy” zapisaną w formacie .tzx. Z menu wybieramy “Wybierz plik” i pojawia się okno gdzie możemy przejrzeć zawartość naszego pendrive’a:
Po wybraniu pliku naciskamy przycisk “HOME” i przechodzimy do klasycznego ekranu, gdzie za pomocą jakże dobrze nam znanej komendy (klawisz J, Symbol Shift + P , Symbol Shift + P) rozpoczynamy wgrywanie programu:
Rozpoczyna się ładowanie wspierane symfonią bitów pochodzącą z wirtualnej “taśmy magnetofonowej”. Po chwili pojawia się ekran ładowania gry “Paper Boy”. 🙂 Dodatkowo wciskając równocześnie sekwencję klawiszy “HOME+A” możemy zobaczyć po prawej stronie ekranu monitor taśmy magnetofonowej, gdzie “01” oznacza aktualny blok, “43” to liczba procent wczytanego bloku, a “/01” to całkowita liczba bloków:
Po zakończeniu wczytywania na ekranie pojawia się bohater (uzbrojony w rower), którego zadaniem jest rozwiezienie partii porannej prasy. 🙂
Sprawdźmy teraz czy uda nam się wczytać program w formacie .tap. Tu wybierzemy kolejny klasyk a mianowicie napisany przez Petera Liepę i Chrisa Graya “Boulder Dash”. Po wybraniu pliku i naciśnięciu klawisza “HOME” program natychmiast ładuje się do pamięci i uruchamia,
a my możemy przemierzyć labirynt kierując poczynaniami sympatycznego Rockforda. 🙂
Jedną z ciekawszych opcji The Spectrum jest możliwość zapisu stanu gry, czegoś czego 42 lata temu nie było. 🙂 Aby tego dokonać wciskamy klawisz “HOME” i do wolnego “slotu” zapisujemy aktualny stan:
Dodatkową opcją jest możliwość przewinięcia gry do tyłu, dokonujemy tego wciskając klawisze “Home” i lewy kursor na kontrolerze gier.
Jeżeli już o kontrolerach gier mówimy to oryginalne ZX Spectrum nie miało możliwości bezpośredniego podłączenia Joysticka i grami sterowało się za pomocą klawiatury. Po pewnym czasie pojawiły się interfejsy umożliwiające podłączenie Joysticków w rozmaitych standardach. Najbardziej rozpowszechnionym był “Kempston”, który pozwalał podłączyć najpopularniejszy na rynku dowolny Joystick w standardzie “Atari”. The Spectrum natomiast wspiera kontrolery gier w standardzie USB. Możemy tu podłączyć zarówno produkty Retro Games: THE GAMEPAD, THE JOYSTICK i THE CXSTICK jak i pady znane z konsoli Playstation czy XBox. Najwygodniejszy, ze względu na wygodne umiejscowienie klawiszy Menu i Home, wydaje się być THE GAMEPAD, ale dla osób ceniących sobie autentyczne doznania z epoki retrokomputerów najciekawszym rozwiązaniem jest według mnie “THE CXSTICK”. Oba te urządzenia przetestowałem i działają bardzo dobrze.
W systemie możemy także zmapować zarówno działanie Joysticka do Pada,
jak i przemapować klawisze komputera (jeżeli np. gra nie wspiera żadnego Joysticka) do posiadanego kontrolera gier.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w rozszerzonej instrukcji użytkownika dostępnej na stronie Retro Games pod adresem https://retrogames.biz/support/thespectrum/manuals/ .
Dodatkową opcją jest możliwość użycia klawiatury wirtualnej, którą aktywujemy sekwencją klawiszy ‘Home’+’Menu’:
Według zapewnień producenta The Spectrum jest w stanie załadować następujące pliki:
Rodzaj | rozszerzenie |
Taśma magnetofonowa | .tap .tzx .pzx |
Kartridż | .rom |
Snapshot | .szx .z80 .sna |
Playlista | .m3u |
Do tej pory ładowaliśmy programy dla ZX Spectrum 48K. Załadujmy teraz program korzystający z układu dźwiękowego AY i 128KB RAM, wybór mój padł na produkcję z 1988 roku a mianowicie “Barbariana”:
Po chwili z mieczem w dłoni mogliśmy już rozpocząć eksplorację barbarianowych lokacji. 🙂
Na koniec jeszcze powrót do gry, w którą grałem na ZX Spectrum w domu u mojego kolegi. Pamiętam jakie wrażenie zrobiła na mnie wtedy grafika w postaci pięknie namalowanych piramid. Mowa tu oczywiście o platformówce “Bomb Jack” napisanej przez 2 Japończyków: Michitakę Tsurutę i Kazutoshiego Uedę:
Tu jak zazwyczaj nastąpiła już dłuższa przerwa, gdyż autor koniecznie musiał przejść kolejny i kolejny poziom. Na szczęście opcja zapisu stanu gry uratowała autora przed spędzeniem nocy przy The Spectrum i komputer ten mógł wreszcie przejść w stan spoczynku przykryty nieodzowną w końcówce XX wieku przezroczystą nakładką. 😉
Kończąc muszę przyznać, że kolejny produkt Retro Games nie zawiódł mnie. Doskonale wykonana obudowa i klawiatura świetnie przywracają wspomnienia i oddają wrażenia jakich doznawaliśmy korzystając z “gumiaka” w latach 80-tych XX wieku. Gdyby nie zmienione napisy i tylna ścianka komputera ciężko byłoby go odróżnić od oryginału. Doskonale spasowana i wykonana klawiatura, metalowa nakładka na niej, połyskujący tył komputera oraz doklejane nóżki świadczą o dbałości o każdy szczegół związany z tym projektem. Działanie programów przynajmniej w testach jakie przeprowadziłem przez ostatni weekend wykazało pełną kompatybilność, a opcje zapisu i przewijania gry do tyłu dają szansę na ukończenie po latach tytułów, które z racji swego stopnia trudności odłożyliśmy na półkę ponad 30 lat temu. Szkoda tylko, że Retro Games nie udało się uzyskać licencji na oryginalne oprogramowanie systemowe, ani praw do używania oryginalnej nazwy i znaku Sinclair jak to miało miejsce w przypadku Atari THE400Mini. Z drugiej strony pewnie wiązałoby to się z wyższą ceną komputera. Świetnie, że Retro Games odpuścił sobie tworzenie wersji mini bez funkcjonalnej klawiatury i od razu przeszedł do pełnowymiarowej wersji. Moje trzydniowe testy wypadły bardzo obiecująco i mogę śmiało polecić ten produkt fanom retrokomputerów i retrogamingu, a to czego mi zabrakło to Joystick w zestawie, no ale cóż “Gumiak” nawet złącza dla Joysticka nie posiadał więc uznam, że oddano przez to faktyczny stan poznawczy, jaki miał świeżo upieczony właściciel “Gumiaka”, któremu nie pozostawało nic innego jak gniecenie gumowych klawiszy i zbieranie środków na moduł Kempston’a oraz Joystick. 😉
***
Kończąc życzę Wam udanego tygodnia i przemyślanych zakupów związanych z nadchodzącym w tym tygodniu konsumpcyjnym świętem – “Black Friday”, chociaż już mamy chyba nawet “Black Month”, bo wszędzie pełno ofert, którym trzeba się bacznie przyglądać, czy rzeczywiście są tak bardzo korzystne, aby nie było potem jak na klawiszu ZX Spectrum, czyli najpierw Black a potem Delete. 😉 Na koniec naszła mnie taka refleksja, że gdyby nie sowiecki sputnik to nie byłoby ZX Spectrum, a jeżeli jednak pojawiłby się, to na pewno jego nazwa nie zaczynałaby się od “Z”. 😉 Trzymajcie się ciepło! 🙂