CPC464 z 576KB?…DDI-5 w akcji
Dotarliśmy do drugiego styczniowego weekendu. Temperatury, po noworocznym romansie z dwoma cyframi na plusie, wróciły do swej styczniowej normy malując szyby samochodów białymi wzorami i mrożąc wodę w kałużach. Pojawiło się także Słońce, ale na krótko i jak tylko podniosło się nad horyzont, to zaraz znikło otaczając świat granatową zimową okrywą, którą czasem rozświetlają planety i gwiazdy.
Co do Słońca to właśnie na początku stycznia nasza błękitna planeta znalazła się najbliżej swojej gwiazdy osiągając 4 stycznia o godzinie 07:55 czasu polskiego peryhelium, będące punktem orbity o najmniejszej odległości od Słońca, wynoszącej 147,1 mln km. Punkt najdalszy nasza planeta osiągnie dokładnie za 6 miesięcy, czyli 4 lipca o godz. 09:11 czasu polskiego, będzie to tzw. aphelium i odległość od Słońca wyniesie 152,1 mln km. Różnica to “tylko” 5 mln km. Dla porównania najdalsza planeta naszego układu planetarnego Neptun oddalona jest od Słońca, aż o 4,495 miliarda km. Czas jej obiegu wokół Słońca wynosi ponad 164 lata, a różnica odległości w peryhelium i aphelium wynosi aż 101 mln km.
Ponieważ Neptun nie jest ciałem stałym strefa równikowa obraca się z okresem około 18 godzin, natomiast regiony polarne mają okres obrotu wynoszący tylko 12 godzin. Od swojego odkrycia w 1846 roku, do odkrycia Plutona w 1930 roku, Neptun był najdalszą znaną planetą. Po odkryciu Pluton jednak został zwycięzcą w tej konkurencji, z wyjątkiem 20-letniego okresu pomiędzy 1979 a 1999 r., gdy poruszający się po eliptycznej orbicie Pluton znajdował się bliżej Słońca niż Neptun. Jednak odkrycie w 1992 roku kolejnego obiektu Pasa Kuipera doprowadziło do dyskusji czy Pluton jest planetą czy jedynie obiektem tego pasa. 26 sierpnia 2006r. astronomowie na Zgromadzeniu Ogólnym Międzynarodowej Unii Astronomicznej w Pradze wybrali tę drugą opcję i Pluton stracił status planety, co oznacza, że w Układzie Słonecznym jest tylko 8 planet, a Neptun jest najdalszą planetą tego układu.
A zatem to czego uczono nas w szkole o 9 planetach Układu Słonecznego nie jest już aktualne. 🙂 Ale jeśli chodzi o aktualności, to w ogrodzie nadal panuje wzmożona akcja napełniania ptasich brzuchów słonecznikiem, co ciekawe zauważalna jest odwrotna zależność pomiędzy temperaturą, a tempem ubywania nasion w karmnikach. Chyba częstsze włączanie pokładowych systemów ogrzewania (ptaki są stałocieplne) powoduje wzmożone zużycie paliwa i konieczność częstszego dotankowywania. 😉 Ptaszek Rudzik, jak zawsze wyluzowany, spokojnie analizuje sytuację chroniąc się pod dachem karmnika. Zięby już na dobre zadomowiły się w ogrodzie, sierpówki toczą teraz boje między sobą, a sikorki wręcz wymiatają nasiona. Co ciekawe sikory po zdobyciu nasiona, lecą w kierunku gałęzi i tam trzymając pazurami zdobycz pozbywają się łuski. Dzwońce natomiast rozsiadają się bez skrupułów w karmniku i rozgryzając nasiona plują na prawo i lewo łupinami jak wspomniana kiedyś na blogu Bronka z serialu “Daleko od Szosy”, do której to główny bohater kierował swe uczucia w sposób jak najbardziej romantyczny, a mianowicie: “…Ale ty Bronka fajna jesteś”. 😉 Pies natomiast miewa się dobrze, ale z racji temperatur poniżej zera nadal spędza wieczory i noce z ludźmi w salonie oglądając seriale z Netflix’a i chrapiąc pod ławą w pozycji ‘bocznej-ustalonej’ lub ‘grzbietowej-rozwalonej’ z dodatkowym wietrzeniem spodniej warstwy futra. Obie pozycje bardzo bezpieczne i mega zdrowe, polecam, tylko że niestety zapachowe doznania domowników wchodzą w zakres “a small challenge”. 😉 Czym dzisiaj się zajmiemy? W zeszłym tygodniu do kolekcji dołączył Schneider CPC 464. Komputer wyposażony w magnetofon kasetowy, 64KB RAM i pozbawiony stacji dyskietek. Trochę przydałoby się go podrasować nowoczesną elektroniką i taką też operację mu zafundujemy. Szykujcie aromatyczną kawę, u mnie w tym tygodniu króluje dalej “Szczecin Blend” z niezawodnej lokalnej palarni. Właśnie mój ekspres zgłosił “proszę czyścić” i jutro trzeba będzie mu zaaplikować tabletkę czyszczącą wraz z porządnym myciem bloku zaparzającego. Kawa, kocyk i kanapa gotowe? To zaczynamy!
***
Wróćmy na początku do danych technicznych naszego komputera. Schneider i jego brat Amstrad w wersji CPC 464 posiadały następującą specyfikację techniczną:
Procesor | Zilog Z80 |
taktowanie procesora | 4 MHz |
RAM | 64KB |
ROM | 32KB |
Tryby tekstowe | 20 x 25 16 kolorów 40 x 25 4 kolory 80 x 25 2 kolory |
Tryby graficzne | 160 x 200 16 kolorów 320 x 200 4 kolory 640 x 200 2 kolory |
Paleta kolorów | 26 + czarny |
układ dźwiękowy | General Instrument AY-3-8912, 3 kanały stereo z generatorem szumu |
Zasilanie | 5V DC z dołączanego do zestawu zasilacza znajdującego się w monitorze. |
Monitory | GT64, GT65 (monochromatyczny z zieloną poświatą), CTM640, CTM644 (kolorowy) |
Pamięć masowa | wbudowany magnetofon, opcjonalnie zewnętrzna stacja dyskietek 3″ FD-1, poprzez kontroler DDI-1 |
System operacyjny | AMSDOS lub CP/M (CP/M dostarczany ze stacją dyskietek) |
Wbudowany interpreter BASIC | Locomotive BASIC v.1.0 |
Jak widać bez dodatkowego modułu DDI-1 (ang. Disk Drive Interface) wpinanego do gniazda ‘Floppy Disc’ nie można było podłączyć stacji dyskietek. Przyczyna jest bardzo prosta, CPC 464 nie posiada sterownika dysku (µPD765), który znalazł się już na wyposażeniu modeli CPC 664 i CPC 6128. A zatem pomimo dumnie brzmiącego opisu gniazda na obudowie, stacji dyskietek tak łatwo nie podłączymy. Ale po co nam stacja. 🙂 Poszukajmy emulatora stacji dyskietek pozwalającego ładować dyskietki bezpośrednio z Pendrive’a USB. Po dłuższym serfowaniu po falach Internetu 😉 wpadł mi w oko moduł DDI-5 od Zaxon’a, który to moduł jest przeznaczony wyłącznie dla komputerów serii CPC 464.
Zacznijmy od tego co znajdziemy na pokładzie tego modułu:
- sterownik stacji dyskietek z możliwością podłączenia zewnętrznego dysku (3,5″ albo emulator Gotek)
- emulator stacji dyskietek z wyświetlaczem OLED (ang. organic light-emitting diode – organiczna dioda elektroluminescencyjna), pracujący na bazie darmowego firmware’u (FlashFloppy)
- przycisk RESET
- 512KB dodatkowej pamięci RAM
- 2 systemy operacyjne do wyboru: AMSDOS i Parados 1.2
Wygląda całkiem nieźle, jeżeli to wszystko okaże się prawdą, to w tym momencie nasze CPC 464 stanie się praktycznie modelem CPC 6128 pod względem możliwości. Przyjrzyjmy się temu modułowi dokładniej.
Upakowany jest do wydrukowanej metodą druku 3D obudowy z małym wyświetlaczem w centralnej jej części. Po prawej stronie znajduje się gniazdo do podłączenia zewnętrznej stacji dyskietek lub dodatkowego emulatora Gotek.
Kartridż posiada od lewej:
- zestaw 3 przełączników pozwalających obsługiwać emulator stacji dysków USB i wybierać ustawienia urządzenia,
- przełącznik wyboru systemu operacyjnego AMSDOS (oryginalny) i ParaDOS 1.2
- przełącznik wyboru pracy wbudowanego emulatora stacji dyskietek jako napęd ‘a’ lub ‘b’
- gniazdo do podłączenia pendrive’a USB z oprogramowaniem
- bardzo przydatny przycisk ‘RESET”, którego CPC 464 nie posiada.
Podłączmy zatem DDI-5 do naszego Schneidera CPC 464. Zacznijmy od sformatowania pendrive’a, który formatujemy z użyciem FAT32, gdyż inne formaty mogą powodować problemy podczas pracy urządzenia. Pendrive ląduje w gnieździe USB DDI-5 i całość wkładamy w gniazdo ‘Floppy Disc” komputera, a przełącznik wyboru systemu operacyjnego ustawiamy w pozycji ‘ParaDOS’. Następnie uruchamiamy komputer i po chwili wyświetlacz OLED informuje nas, że urządzenie pracuje.
System zgłasza się informując nas o uruchomionym systemie ParaDOS 1.2.
ParaDOS jest specjalną wersją dyskowego systemu operacyjnego napisaną przez Richarda Wilsona twórcy jednego z najbardziej zgodnych emulatorów CPC, a mianowicie WinApe. ParaDOS pozwala m.in. na podłączenie stacji 3,5″, obsługę dwustronnych dyskietek dając pojemności użytkowe do 800kB z jednej dyskietki oraz zawiera specjalne narzędzie dyskowe pozwalające na formatowanie i operacje na dysku. Aby odpalić to narzędzie wystarczy wpisać komendę |drive:
Wyświetla się okno programu, gdzie po komendzie ‘log’ możemy zobaczyć zawartość emulowanej dyskietki. Dla zainteresowanych polecam instrukcję do ParaDOS’a.
Wracając do emulatora stacji dyskietek w DDI-5. Bazuje on na wspomnianym darmowym FlashFloppy obsługującym obrazy wielu formatów dyskietek, m.in Atari, Amigi, ale także interesującego nas uniwersalnego formatu HFE oraz amstradowego DSK. Możemy używać urządzenia w trybie normalnym, polegającym na bezpośrednim, z użyciem wyświetlacza OLED, wyborze obrazu dysku z drive’a USB. Zaletą takiego rozwiązania jest to, iż możemy mieć prawie 1000 dyskietek dostępnych do wyboru, wadą jest natomiast konieczność wybierania spośród ogromnej ilości plików, a także wbrew pozorom ograniczenie do 1000. W tym trybie nie ma konieczności zapisu na dysku USB plików konfiguracyjnych. Ja postanowiłem użyć natomiast trybu “autoboot/file selector”. Pozwala on na załadowanie do 15 dostępnych slotów gotowych obrazów dysków za pomocą specjalnego programu: ‘HXC Floppy Emulator Manager’. Zaletą jest wygodna obsługa za pomocą programu i możliwość wyboru z większej ilości niż 1000 obrazów. Ściągnijmy zatem najnowszą wersję tego programu dla CPC. Po rozpakowaniu kopiujemy pliki z rozpakowanego katalogu ‘Amstrad_CPC’ do głównego katalogu naszego dysku USB.
Następnie wkładamy pendrive’a do DDI-5 i uruchamiamy naszego Schneidera. Na wyświetlaczu OLED pojawia się informacja o pracy w trybie autoboot. Teraz musimy uruchomić naszego menadżera plików, w tym celu wpisujemy komendę RUN”HXC.
Po naciśnięciu klawisza ‘ENTER’ uruchamia się program wykrywając wersję oprogramowania FlashFloppy:
Następnie możemy przejrzeć zawartość dysku i poprzez naciśniecie klawisza ‘ENTER’ ładować obrazy dyskietek do jednego z 15 slotów. Możemy także wybierać, do którego slotu zostanie załadowany dany obraz poprzez użycie klawiszy CTRL+Left i CTRL+Right. W naszym przypadku załadujemy obraz dyskietki z systemem SymbOS. System ten jest wielozadaniowym graficznym okienkowym systemem operacyjnym dla komputerów opartych na procesorze Z80, m.in MSX i Amstrad CPC.
Ładujemy obraz systemu do slotu 01, a pliki aplikacji SymbOS do slotu 02.
W każdej chwili możemy przejrzeć sloty wciskając klawisz ‘S’.
Na koniec wciskamy klawisz ‘ESC’ i zapisujemy konfigurację slotów na dysku USB.
Następnie za pomocą przycisków DDI-5 wybieramy slot 001 z dyskiem startowym SymbOS:
W kolejnym kroku uruchamiamy SymbOS:
który przedstawia się ekranem powitalnym:
System przypomina starszą wersję Windows, nie mamy niestety myszki w standardzie AMX i pozostaje nam obsługa za pomocą Joystick’a. Można jednak dorobić interface do podłączenia myszy od Atari ST i w przyszłości sprawdzę na ile takie rozwiązanie jest skuteczne.
Odpalamy panel systemowy i potwierdza się, iż mamy aż 576KB RAM! 🙂
Z ciekawostek, system SymbOS oferuje kilkadziesiąt aplikacji wliczając w to gry m.in. ‘Pac-Man’a’ i starego dobrego ‘sapera’. 🙂
Na koniec odpalmy już poza SymbOS napisaną przez bliźniaków Andrew Nicholasa Olivera i Philipa Edwarda Olivera znanych jako “Oliver Twins” i wydaną przez CodeMasters w 1989r. platformówkę ‘Dizzy III’. W tym celu powtarzamy procedurę załadowania obrazu dysku do slotu z użyciem ‘HxC Floppy Emulator Manager’a’ i uruchamiamy program:
Teraz możemy już wyruszyć w świat zamkowych lochów… 🙂
Oczywiście tu znowu autor ugrzązł z joystickiem w ręku w zielono-czerwonym świecie ‘Dizzy III’, dlatego przewiniemy nasz dzisiejszy wpis o kilka godzin do przodu i przejdziemy do momentu gdy autor zakończył właśnie eksplorację lochów ścinając przy okazji jeszcze kilku przeciwników w ‘International Karate+’. 😉
A zatem czas na ‘Grande Finale’ czyli podsumowanie. 🙂 DDI-5 to świetne urządzenie łączące w sobie trzy elementy: emulator stacji dyskietek, ParaDOS 1.2 i rozszerzenie pamięci o 512KB. Normalnie musielibyśmy zakupić, aż trzy urządzenia, a tu mamy wszystko w jednym zgrabnym module. Dzięki DDI-5 niwelujemy różnicę pomiędzy CPC 464 a CPC 6128, o ile chcemy używać tylko emulatora stacji, a nie wbudowanego napędu 3″ z CPC 6128. Dodatkowo możemy podłączyć zewnętrzną stację dyskietek i sprzętowo wybrać, który napęd będzie napędem ‘a’ i ‘b’. Robimy to za pomocą opisanego wcześniej przełącznika i jeżeli ustawimy go w pozycji ‘b’ to aby podłączyć się do stacji ‘b’ musimy najpierw zmienić napęd dysków w systemie. Jak to zrobić? Wystarczy wpisać komendę: |b.
A co jeżeli chcemy, mając uruchomiony DDI-5, wczytać coś z magnetofonu? Nic prostszego, wystarczy wpisać komendę: |tape.
***
Kończąc, życzę Wam udanego weekendu, nabierajcie sił bo przerwa świąteczna już się kończy i czas ruszyć ostro na podbój 2022 roku! 🙂 Oczywiście niezmiennie zachęcam do spacerów, poprawa kondycji po świątecznym lenistwie zdecydowanie wskazana, a jak macie w domu czworonoga z mokrym i zimnym nosem, to on i tak sam Was na spacer wyciągnie. 🙂 Trzymajcie się ciepło!